kicur kicur
382
BLOG

Wszyscy jesteśmy ateistami.

kicur kicur Kultura Obserwuj notkę 9

Wierzący czasem zarzucają ateistom, ze w głębi swojej duszy wierzą w boga/ów. Bardzo możliwe, ze tak jest, ze wielu ateistów wierzy, ze coś po śmierci istnieje. Ja jednak uważam, ze większość wierzących tak naprawdę jest ateistami. Nie mowie tu tylko o katolikach, ale jako ze ta grupa i jej wierzenia są w Polsce najlepiej znane, oprę się na ich przykładzie.

 

*Katolicy oficjalnie wierzą, ze na mszy spotykają się z Jezusem, który ma być bogiem, zbawicielem i kochającym stwórca. KK twierdzi, ze na każdej mszy, w każdej eucharystii ten właśnie Jezus jest obecny wśród swoich wyznawców, ze każdy w kościele właśnie z nim się spotyka. Gdybym ja w to wierzył, to bym był w kościele tak często, jak to tylko możliwe. Każda msza byłaby dla mnie niewyobrażalną radością, a do komunii biegłbym z uśmiechem na ustach i łzami w oczach. Spójrzmy na przeciętnego katolika (a to właśnie tacy przeciętni katolicy stanowią około 90% wierzących) – czy on tak się zachowuje? Ludzie do komunii idą bez specjalnego zapału, ot tak, znudzeni. A tych, co w kościele są częściej niż raz na tydzień, ba! Na miesiąc jest niewielu.

 

* KK naucza, ze cala Biblia jest świętym słowem boga, ze nauczanie KK jest nieomylne i ze to w KK żyje tzn. duch święty. Gdybym ja w to wierzył, znałbym Biblie na pamięć i to w  oryginale. Nie krytykowałbym ciągle działań KK, przestrzegałbym wszystkich jego zasad i napominał innych do robienia tego samego. Jak jednak zachowują się wierzący? Większość z nich Biblii nigdy w rekach nie miała, nigdy jej nie czytała, o szczegółach doktryny większość z nich nie ma zielonego pojęcia.

 

* I wreszcie – śmierć. KK wierzą teoretycznie, ze nie jest ona końcem życia. Ze dobrzy ludzie spotkają się po śmierci ze swoim bogiem, ze będą żyć w  wiecznej szczęśliwości. KK naucza, ze można nawet ratować tych, co nie byli idealni poprzez modlitwy za nich. Śmierć, wg KK, jest początkiem nowego życia, na które pracujemy w tym świecie. Jak jednak zachowują się katolicy? Na pogrzebach swoich bliskich plączą i rozpaczają tak samo jak ateiści. Co więcej śmierci boja się tak samo jak niewierzący.

 

Łatwo jest w zyciu codziennym wypominac innym, ze nie maja wartości. Łatwo jest w życiu codziennym rzadac zmiany prawa ze względu na wiarę, której wyznawca się jest. Ale w chwilach prawdziwego sprawdzianu prawie każdy wybiera racjonalne rozwiązania. W chorobie nie padamy na kolana, ale idziemy do lekarza. Nie mając pieniędzy, idziemy do pracy, zamiast czekać, aż Ojciec nasz Niebieski zadba o nas, bo przecież i o ptaszęta powietrzne dba. Tak naprawdę prawie wszyscy jesteśmy ateistami. Gdy trwoga, to daleko od boga.

kicur
O mnie kicur

Aber ich habe nichts zu Benennen, alles hat einen Namen, und was keinen Namen hat, das gibt es nicht. Im Gegenteil: es gibt viele Namen für Dinge, die es nicht gibt...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura