Celem tej notki nie jest obrona Kwasniewskiego..Wiem, ze ma swoje grzeszki i powinien byc szczegolnie wyczulony, aby nie pojawiac sie na akranie w stanie wskazujacym na wskazujacy...
Ale tez trzeba zwrócić uwagę na pewne przewrażliwienia jakie mamy na tym punkcie.
Akurat bylem w szpitalu – pojechalem z uczuciem bólu w okolicach mostka i pomyslalem , ze na zawal nie warto czekac. Wpradzie badania mnie uspokoily, ale 5 min. musialem tlumaczyc lekarzowi, ze nic nie pilem, ze nie mam interesu w ukrywaniu takiego faktu gdyby mial miejsce. Wszak przeciez moim tatusiem nie jest.
Myslicie, ze uwierzyl ?
W ostatnim czasie bralem zastrzyki, ktore byc moze moga wprowadzac w blad..
Dobrze , ze nie kontrolowala mnie drogowka bo pewnie wyladowal bym na posterunku.
Tak w ogole to problem naszej sluzby zdrowia to nie tylko pieniadze.To takze personel...
Niegrzeczne , sfrustrowane niskimi placami pielęgniarki i lekarze, którym pacjenci przeszkadzają w pracy. A mam akurat skale porównawcza bo większość ostatniego roku spędziłem w Niemczech.
Spotykałem tam personel medyczny i także polskich lekarzy..tam jednak sa oni bardzo cenionymi fachowcami i oczywiście standardy ich zachowań są zupełnie inne.
Etos lekarza padl w Polsce z wolnym rynkiem..W PRL czuli sie elita takze jesli chodzi o finanse. Teraz, kiedy widza analfabetow – biznesmenow ze znacznie wyzszymi dochodami czuja sie podle.
Ja takze, ale nie mszcze sie za to na klientach lub na moim kocie...