Szeff Szeff
656
BLOG

Fotoradary,czyli,o matko zagrożony immunitet sędziowski

Szeff Szeff Rozmaitości Obserwuj notkę 3

 
Parę tygodni temu „Rz” poruszyła temat zmian w systemie karania mandatami kierowców przekraczających dozwoloną prędkość. Był to krótki artykuł, bodajże na żółtych stronach, opisujący główne założenia projektu zmian prawa o ruchu drogowym. Temat doczekał się kontynuacji w kolejnych numerach gazety. Najpierw głos zabrał  Pan sędzia Sądu Rejonowego w Tarnowie Andrzej Skowron, później „Rz” powtórzyła temat i ostatnio znów Pan sędzia. Postanowiłem zatem i ja, znając oczywiście swoje miejsce w szeregu podjąć temat. 
 

Na początek dotarłem do projektu ustawy zmieniającej wraz z obszernym, pełnym wykresów uzasadnieniem a później już z uchwaloną ustawą .Lektura nie powiem, była jak na tekst ustawy wciągająca. Z każdym przeczytanym artykułem projektu rosła moja ciekawość co też panowie posłowie z sejmowej komisji wymyślili dalej. I nie zawiodłem się. Jedziesz 10 km/h za szybko zapłacisz 200 zł. Jak będziesz protestował wydadzą ci decyzję administracyjną i jak się będziesz dalej migał zapłacisz 400 zł. Nie masz pieniędzy, bo wydałeś na co innego, a egzekucja nic ci nie zrobi to zabiorą ci prawo jazdy. Wszystkiego tego dopilnuje urząd ze swoim systemem radarów ustawionych na każdym prostym odcinku drogi. Takie są z grubsza założenia. 
 

Niestety projekt nie znalazł uznania w oczach większości ekspertów, szczególnie w oczach pana sędziego Skowrona z Tarnowa. Nie wiem co o tym myśleć, ale chyba Pan sędzia rozpoczął krucjatę przeciwko projektowi, bo rwał sobie włosy nad nim na łamach „Rz” już dwukrotnie. Prawda , ustawa jest nieco niedopracowana, niekiedy budzi spore wątpliwości konstytucyjne, ale ja będę jej bronił. Bronił w takim zakresie, że może nieudolnie ale jednak próbuje rozwiązać problem przerażających statystyk na drogach. Jak na razie wywołał dyskusję n tematy systemu karania mandatami w Polsce, ale i to na początek dobrze. 
 

Jak wygląda ten system obecnie. Za wykroczenie drogowe(i nie tylko) sprawca może zostać ukarany mandatem karnym do wysokości 500 zł. W przypadku kumulacji wykroczeń może to być kwota do 1000 zł. Jeżeli się zgadza podpisuje i ma siedem dni na zapłatę. Jeżeli nie zapłaci, właściwy wojewoda( dla miejsca popełnienia wykroczenia) wystawia tytuł i kieruje do urzędu skarbowego w celu wyegzekwowania. Jeżeli urząd nie wyegzekwuje , bo np. malutki dwudziestoparoletni synuś, którego hobby to szybka jazda należącym do babci BMW jest na utrzymaniu matki, to co ? Nic, zupełnie nic. Nie poniesie żadnych konsekwencji. Państwo mu tą karę darowuje. Może delikwent jeździć dalej dopóki kogoś nie zabije.  
 

W nowym, zaproponowanym systemie nasz bohater straciłby zapewne prawo jazdy. Marne to nasze pocieszenie,będzie jeździł bez. Ale nigdy nic nie wiadomo. Może następnym razem zdejmie nogę z gazu. Każde rozwiązanie jest lepsze od dzisiejszego Co na to Pan sędzia Skowron ? Pewnie będzie prawił o wolności i prawach jednostki, konstytucji i tak dalej. A krytykować każdy potrafi. Może jakieś własne propozycje....Nie widzę....
 Mnie, zwykłemu szaremu obywatelowi bez immunitetu wpadł za to pomysł do głowy. Rozwiązanie jest proste. Wystarczy zmiana jednego, może dwóch artykułów w kodeksie wykroczeń. Mam na myśli art. 25 tej ustawy. Stanowi on:

art. 25. § 1. Jeżeli egzekucja grzywny w kwocie przekraczającej 500 złotych okaże się bezskuteczna, można po wyrażeniu zgody przez ukaranego zamienić grzywnę na pracę społecznie użyteczną, określając jej rodzaj i czas trwania. Praca społecznie użyteczna trwa najkrócej tydzień, najdłużej 2 miesiące. Przepisy art. 20 § 2 i art. 21 § 1 stosuje się odpowiednio.
§ 2. Jeżeli ukarany w warunkach określonych w § 1 nie wyrazi zgody na podjęcie pracy społecznie użytecznej albo mimo wyrażenia zgody jej nie wykonuje, można orzec zastępczą karę aresztu, przyjmując jeden dzień aresztu za równoważny grzywnie od 20 do 150 złotych; kara zastępcza nie może przekroczyć 30 dni aresztu.
§ 3. Grzywnę niepodlegającą zamianie na zastępczą karę aresztu w myśl § 2 można w szczególnie uzasadnionych wypadkach umorzyć.  
 
 Obecnie z tego artykułu sąd ukaranemu mandatem nic nie zrobi z prostej przyczyny- mandat za jedno wykroczenie można dostać do 500 zł. Moja propozycja: usunąć granicę 500 zł. Niech treść artykułu brzmi: Jeżeli egzekucja grzywny okaże się bezskuteczna... Nie ma z czego wyegzekwować? Nasz bohater od BMW idzie zamiatać ulice a jak mu honor nie pozwala to do aresztu, przynajmniej nie będzie jeździł samochodem. Po wtóre Pan sędzia Skowron będzie zadowolony, bo wątpliwości natury prawno- konstytucyjnych chyba nie ma.  
 Jest tylko jeden problem. Sądy musiałby znacznie przyspieszyć orzekanie, robić to taśmowo, aby system był drożny. Musiałyby pracować jak administracja. Czarno to widzę...
 

Tak na marginesie sadzę,że mój pomysł nie jest odkrywczy. Odpowiednie służby prawne komisji sejmowej też pewnie coś na ten temat maja do powiedzenia. Projekt jest moim zdaniem świadomym odejściem od karnego charakteru grzywny nie tylko po to aby, jak Pan sędzia słusznie zauważył wyciągnąć w szybki sposób kasę od delikwenta ale aby wyłączyć z systemu wymiaru mandatu niewydolne sądy. Niewydolne sądy.....To już temat na oddzielny wpis.

P.S. Oczywiście dostrzegam w projekcie wiele budzących problemy kwestii. 
 

Po pierwsze dlaczego administracyjny system wymiaru kary będzie dotyczył tylko jednego rodzaju wykroczenia tj. przekroczenia dozwolonej prędkości. Jak wynika z tabelki w uzasadnieniu projektu najwięcej wypadków powoduje niedostosowanie prędkości do warunków ruchu.( załóżmy że w dużym stopniu się się to pokrywa). Tak, ale wszystkich innych razem wziętych jest ponad dwa razy więcej. Inne niestety nie doczekały się takiego docenienia. 
 

Po wtóre wiele wątpliwości budzi odpowiedzialność właściciela pojazdu w razie niemożności ustalenia sprawcy. Mądrzejsi od mnie o tym mówili (linki powyżej) ja tylko dodam,że może być ciekawie jak właścicieli pojazdu jest kilku, a wśród nich np. bank albo gdy w dowodzie wpisany jest jako właściciel leasingodawca. 
 

Po trzecie boję się,że nowy system nie wytrzyma obciążenia. Inspektorzy Transportu Drogowego mogą jak znam naszych rodaków tego nie ogarnąć. A na pewno przez pierwsze parę miesięcy będzie totalny bałagan.
 

Po czwarte odebranie prawa jazdy nie będzie w żadnym wypadku substytutem zapłaty nałożonej grzywny. Mimo,że uprawnienia ostaną ukaranemu odebrane to obowiązek zapłaty wysokiej kary(już w podwójnej wysokości) pozostanie. Żeby nie było później niepotrzebnych nerwów trzeba było to może w ustawie egzekucyjnej jasno napisać. 
 

Warunkowo, podkreślam warunkowo oceniam pozytywnie te zmiany, które mają wejść w życie dzięki uchwalonej 20 lutego ustawie. Zdaję sobie jednocześnie sprawę,że po „obróbce” przez Senat i Prezydenta oraz w wyniku potencjalnego badania konstytucyjności tych przepisów może się niewiele z nich ostać. 
   
 

Szeff
O mnie Szeff

Organ o ludzkim obliczu,ale czasami jak trzeba to i może zaklnie.... Mam dosyć przekonywania do swoich racji. Piszę więc bloga..... Obecnie najbardziej realizuję się w grze Civilization IV.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości