Fragment rozkładu letniego z roku 1914, zawierającego plan letniska Milanówek oraz reklamy pensjonatów i sklepów. Fot. RZ
Fragment rozkładu letniego z roku 1914, zawierającego plan letniska Milanówek oraz reklamy pensjonatów i sklepów. Fot. RZ
Rymek Rymek
1002
BLOG

MIASTO RYMKIEWICZA

Rymek Rymek Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Na ulicach tłok. Cała Warszawa jest teraz w Milanówku. Milanówek jest stolicą Polski. - tak opisał panującą w Milanówku podczas wojny atmosferę minister podziemnego rządu Adam Bień. O niezwykłym mieście Rymkiewicza pisze gościnnie Artur Zybrant.

Milanówek, jedno z młodszych miast w Polsce, jest położony około 30 km na zachód od Warszawy. Przed wiekami nad miejscem tym górowała ogromna puszcza. Dziś świadectwem jej dawnej potęgi są już tylko okazałe, prastare dęby.

Rzutki fundator

Historia Milanówka na dobre rozpoczęła się pod koniec wieku XIX. Wtedy to grunta te nabył Michał Lasocki, człowiek tyleż rzutki i pomysłowy, co cierpiący na chroniczny brak płynności finansowej. Ta ostatnia kwestia zapewne stała się motorem napędowym jego nowego przedsięwzięcia. Wraz z grupą ziemian zawiązał spółkę, która za cel obrała sobie przekształcenie małowartościowych, lesistych terenów w przynoszące szybki zysk letnisko. Początkowo sprawa nie przedstawiała się wcale prosto, bo choć Milanówek przecinała kolejowa Droga Żelazna Warszawsko-Wiedeńska to nie istniał tu jej przystanek. Barierę braku bezpośredniego połączenia z Warszawą udało się jednak rychło znieść i już na początku dwudziestego stulecia parowozy zaczęły się zatrzymywać na nowo powstałej stacji.

Monte Carlo, choć bez palm

Kolej okazała się ważnym, ale nie jedynym stymulatorem rozwoju. Coraz szybciej wyrastały z ziemi wspaniałe rezydencje i luksusowe pensjonaty doskonale komponując się z dominującą zielenią wszechobecnego milanowskiego lasu. Tworzyło to niepowtarzalny krajobraz, a sama miejscowość szybko zdobyła sobie popularność nowych przybyszów. Nie jednemu z widzących ją po raz pierwszy przychodziły na myśl ciekawe skojarzenia - zupełnie jak Monte Carlo, tylko palm brakuje! - nierzadko dawało się usłyszeć od przyjeżdżających tu po raz pierwszy. Milanówek kusił masy warszawiaków przede wszystkim swoją bliskością. Dawał im wytchnienie, pozwalał choć przez chwilę zapomnieć o codziennym, wielkomiejskim zgiełku. Wielu postanowiło zamieszkać tu na stałe. Czas niepodległego państwa okazał się zarazem okresem dalszego prosperity dla podwarszawskiego kurortu. W tym czasie Milanówek uzyskał dodatkowe połączenie kolejowe dzięki budowie Elektrycznej Kolei Dojazdowej, zwanej przez mieszkańców pieszczotliwie „ekadeczką”. Później przyszła wojna i błyskotliwa kariera letniska uległa zahamowaniu.

Letnicy na wojnie

Przez całe swoje dzieje Milanówek pozostawał w cieniu swojej metropolii. Podczas wojny był wielokrotnie niemym świadkiem tragicznych losów stolicy. Stąd we wrześniu 1939 r. jego mieszkańcy obserwowali niemieckie naloty na miasto. Później przyszły kolejne dramatyczne wydarzenia. Jedno z nich – powstanie w getcie warszawskim - z tej perspektywy wspominał znany miejscowy komunista, dr Alfred Fiderkiewicz: Nocą widać było nawet z Milanówka nie tylko łunę, lecz i języki płomieni, podobne do płonącej Warszawy w pierwszych dniach września 1939 roku.Jednak najsmutniejszy widok rozpościerał się na Warszawę po kapitulacji Powstania Warszawskiego. Jeden z czołowych przedstawicieli Polskiego Państwa Podziemnego, Stefan Korboński zapamiętał ten widok: Nad Warszawą unosiła się w dzień olbrzymia chmura dymu, a w nocy łuna na pół nieba. Przed mieszkańcami małej miejscowości stanęło wielkie wyzwanie, ponieważ masy uciekinierów oczekiwały natychmiastowej pomocy. Któż mógł przypuszczać, że ci którzy przed wojną przyjeżdżali tu do pensjonatów na wypoczynek teraz umęczeni i pozbawieni niemal wszelkiego dobytku szukali w tym samym miejscu jakiejkolwiek możliwości przetrwania.

Mały Londyn, czyli Milanówek wchłania Warszawę

Od wybuchu walk w sierpniu 1944 r. kolejne fale uchodźców, liczone w setkach tysięcy zalewały: Komorów, Pruszków (tu Niemcy założyli obóz przejściowy - dulag 121), Brwinów, Podkowę Leśną, Grodzisk Mazowiecki oraz Milanówek i inne pomniejsze miejscowości położone wzdłuż linii EKD. Miejscowi jednak stanęli na wysokości zadania i egzamin z człowieczeństwa zdali jednoznacznie pozytywnie. Bez wahania udzielali niezbędnego wsparcia cywilom, ciągle tropionym przez niemieckie władze okupacyjne. Widoczne wówczas gołym okiem przeludnienie plastycznie zarejestrowała Maria Morozowicz – Szczepkowska: Dom nasz w Milanówku pęczniał z godziny na godzinę. Nie tylko nasz dom. Milanówek wchłaniał Warszawę. Zajęte były wszystkie domy i pensjonaty.Według różnych, trudnych do zweryfikowania szacunków przebywało tu wówczas co najmniej kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Okres ten niewątpliwie należał do najbardziej chwalebnych w krótkiej historii Milanówka i właśnie wtedy przylgnęło do niego miano „małej Warszawy”. Inne określenie, „Mały Londyn” okazało się jednak zdecydowanie bardziej żywotnym. Wiązało się z faktem przebywania w Milanówku licznych agend Polskiego Państwa Podziemnego, z Komendą Główną Armii Krajowej i Delegaturą Rządu na czele. W słynnym milanowskim lokalu „U Aktorek” można było spotkać m.in. ostatniego Komendanta Głównego AK, gen. Leopolda Okulickiego „Niedźwiadka”, słynnego „kuriera z Warszawy”, Jana Nowaka Jeziorańskiego, czy Kazimierza Moczarskiego, autora głośnych „Rozmów z katem”. Minister podziemnego rządu i jednocześnie stały mieszkaniec Milanówka, Adam Bień celnie uchwycił panującą tu wówczas atmosferę: Na ulicach tłok. Cała Warszawa jest teraz w Milanówku. Milanówek jest stolicą Polski. Polski ciągle jeszcze okupowanej przez Niemców.

Walka o tożsamość

Po wejściu Armii Czerwonej szybko okazało się, że wiedza o podziemiu dotarła również do sowieckich organów bezpieczeństwa. NKWD miało założyć w milanowskich willach około 30 „kotłów”, będących pułapkami, w które wpadali coraz częściej niepodległościowi konspiratorzy. Tu w dniu 7 marca, w wyniku takiej zasadzki aresztowano gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”. Intensywne działania NKWD na tym terenie doprowadziły ostatecznie do sfinalizowania słynnej prowokacji, obliczonej na porwanie szesnastu przywódców Polski Podziemnej, osądzonych później w głośnym procesie pokazowym w Moskwie. W Polsce Ludowej Milanówek z wolna zaczął tracić swe rekreacyjne walory: z czasem powstały blokowiska, a nawet przemysł, zmieniając – na szczęście w nieznaczny sposób - tę ciekawą miejscowość.

Artur Zybrant

prezes Stowarzyszenia Konserwatorów Czasu

 


Autor prowadzi cykl artykułów poświęconych historii Milanówka i jego okolic zatytułowany "Drogi i bezdroża historii". Cykl dostępny jest na stronie obiektyw.info. Do tej pory ukazały się w nim teksty: 

 1) Józef Światło na brwinowskim rynku i aresztowanie pierwszego z „szesnastu”.(http://obiektyw.info/index.php/article/all/all/full/3363)|jjj);

2) Problemy Urzędów Bezpieczeństwa na zachodnim Mazowszu na wybranych przykładach.(http://obiektyw.info/index.php/article/all/all/full/3522);

 3) Nieudany napad na pociąg i ciężko ranny Walery Sławek w Milanówku. (http://obiektyw.info/index.php/article/all/all/full/3443);

 4) Milanówek: „mały Poznań”, „mała Warszawa”, „mały Londyn”, „stolica Polski”... (http://obiektyw.info/index.php/article/all/all/full/3643).

Rymek
O mnie Rymek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura