AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński
Czy czujesz mnie w sobie - skrzydlaty odlot, niespodzianka.
Ckliwi - tacy podobni dotykamy we śnie ciała. by każda noc wyśniona pocałunkiem świtu brzmiała.
Mało nam miłości w parkach i ogrodach - mało nam czułości w zapisanych wierszach.
Wiem że była taka noc gdzie wyznałaś miłość leśnemu ptakowi…
Wiem jak tryskałaś radością, jakbyś ponownie wróciła do tych panieńskich chwil.
Zużyj soki w trawach, przywołaj bym odnalazł ten wiersz pisany oczami o twej spódnicy i bluzce.
Mam tyle pamiątek po tobie, ta jabłoń cicha pośród sosen, dotykam ją bezszelestnie - uśmiecha się do mnie.
Pachnący dzień bije bębnami, rozsuwa się słoneczna chmura, wracam do majowych przeżyć tam na wydmach zakwitła róża.
Posłuchaj tę specjalną ciszę jest ona zamówiona, bym skradał twój zapach fiołkowej aspiracyj.
Zatopić szczegóły w rzece, unieść twoje uda, rozsypać domino i szachy, rozegrać wygraną partię.
Pozwolić fiołkom wyrosnąć wcześniej niż na wiosnę, zdjąć bieliznę twoją w nocy by mi nie przeszkadzała.
Mógłbym się schować pod twoją zimową sukienką, rozczytać ciało poetki nie tylko pocałunkami.