AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński
Noce nie tylko są po to by sen przytulić.
Kładziemy się razem a jednak osobno, tulimy tajemnice na pograniczu przekazywania przysiąg słów, że nikt nie jest w stanie złamać naszego drzewa.
Anioł na brzegu moich rzęs czuwa prawie codziennie.
Wciąż bezsenna uwalniasz słodkie ciało - i próbuję i smakuję do świtu.
Ile pod nią rozkwita tajemnic, wystarczy zawołać noc bym mógł rozluźniony wrócić.
Drzewa lubią twój uśmiech, skradam z ciebie fragmenty, sukienka szeleści - szeleści.
Granice światła i czasu, potrafię z twoich myśli białe ogrody budować.
Aniołowie są z nami, tulimy swe ręce muzyką - wiolonczela gra w sadzie.
Odkurzę pamiątki, nazbierało się w nich uczuć jak u wiewiórki leśnych orzechów.
Ocieplam ją pocałunkami, w pewnym momencie drga jak ożywiona struna.
Czasem jęk wydobyty skłania ją do szczerości, jest dla mnie gościnna jak ogród.
Płyniemy bez drogowskazów, wiemy tylko to że musimy dopłynąć, a potem już tylko szczyt przed nami by osiągnąć ten swoisty nocny erotyk.