Prezes PiSu J. Kaczyński wybrał dosyć populistyczną metodę by zwrócić uwagę na wysoki wzrost cen produktów spożywczych od czasów objecia rządów przez D. Tuska. Podczas debaty 3.5 roku temu to właśnie obecny premier zarzucał J.Kaczyńskiemu że nie wie jakie są ceny i nie wie jak wszystko drożeje. Prezes PiSu odoniósł się do tych słów porównując koszyk zakupów dzisiaj i 3.5 roku temu. Różnica wyszła ok 30zł, ale przy okazji chciał zwrócić uwagę na projekt ustawy zgłoszony przez opozycję której celem jest pomoc najbiedniejszym. Jak na to zareagowała propaganda? otóż pierwsze pytanie pseudo dziennikarza było:
-dlaczego nie poszedł Pan do biedronki?
Czyli wg dziennikarzy rozwiązaniem problemu jest jeżdżenie po mieście i szukanie okazji?
Ale to pytanie wystarczyło by odwrócić kota ogonem i zaatakować Kaczyńskiego:
"Biedronka dla najbiedniejszych?" Staniszkis: to było niepotrzebne wp.pl i M.Olejnik
Prezes PiS zrobił zakupy. "Na osiedlu, nie w Biedronce" tvn24
Oczywiście moglibyśmy iść do "Biedronki", ale to jest jednak sklep dla najbiedniejszych - uzasadnił wybór. gazeta.pl
Kaczyński przepłacił! Oto dowód fakt