Wczoraj w wieku 62 lat, zmarł jeden z posłów Platformy Obywatelskiej, Konstanty Miodowicz.
Cóż. Ludzie umierają. Nie ma w tym niczego nadzwyczajnego, nie o to jednak chodzi.
Szczerze mówiąc oprócz alpinizmu i służb specjalnych, to z niczym więcej mi się ten poseł nie kojarzy. Z wikipedii można wyczytać dodatkowo, że w czasach komunizmu, działał z Janem Rokitą w opozycji.
Nie kojarzę go jako wojownika politycznego, osoby która ubliżała innym, nawet szczerze mówiąc nie słyszałem kiedykolwiek o konflikcie z jego udziałem. Nie zauważyłem aby kogoś obrażał w telewizji czy też aby jakoś szczególnie agresywnie wypowiadał się na temat swoich przeciwników politycznych.
Tak ogólnie, to jeden z takich "nijakich" posłów, co to za wiele w mediach nie brylowali.
Do dnia dzisiejszego...
Przy porannej herbacie, "odpaliłem" facebooka.
Wchodzę na mój ulubiony profil satyryczno-humorystyczno-groteskowy, czyli "wpolityce.pl", a tam akurat na samej górze news: "Zmarł poseł PO Konstanty Miodowicz"
Gdy zobaczyłem, że piszą o śmierci w szeregach PO, nawet nie chciało mi się czytać głównego artykułu. Postanowiłem od razu wgłębić się w komentarze.
Muszę przyznać, że nasza "katolicka prawica" ma się dobrze, a nawet zbyt dobrze.
Zapewne wszystko dlatego, że dzisiaj sobota więc w niedzielę pójdą te swoje parszywe gęby wyspowiadać.
Zacytuję kilka "kwiatków:
- "bardzo dobrze, jednego komucha mniej."
- " była to wyjątkowa kanalia. Zdechł i dobrze - to już kolejne w tym roku bydlę, po udeku Krzysztofie Kozłowskim. Niech im ziemia ciężką będzie.."
- "i dobrze, staremu komuchowi."
- "bardzo dobrze. Jednego platformersa mniej."
Wygląda na to, że poziom komentarzy przeraził nawet redakcję, bo news szybko zniknął ze strony facebookowej.
Oczywiście, za chwilę pojawią się komentarze, że przecież i jedni i drudzy piszą takie rzeczy i że z prezydenta jak umarł się śmiali i pisali że to dobrze, tylko że takie argumenty to idiotyzm.
Gdybym miał rozumować w ten sposób, to gdy włamali mi się do mieszkania i ukradli telewizor, powinienem zamiast na policję pójść i ukraść telewizor sąsiada, żeby było "sprawiedliwie".
Jest to również wyjątkowo obrzydliwe, bo szczególnie ta "prawicowa" strona kreować się chce na "katolicką".
W niedzielę msza w kościele i wzdychanie do błogosławionego Jana Pawła II, a w poniedziałek nóż w plecy bliźniemu, bo jest ze złej opcji politycznej..
We wtorek wieczorem różaniec, w środę manifestacja patriotyczna i pokazywanie jak bardzo się kocha Polskę i Polaków, natomiast w czwartek już można w sumie kogoś opluć i okopać bo powiedział że będzie głosował na Platformę Obywatelską...
Niektórzy "patrioci" wręcz wprost mówią że marzy im się wojna domowa i wyplenienie z kraju tych którzy nie są po ich stronie.
Co prawda większość z nich to ludzie już starsi, którzy komunę przespali i teraz zebrała się w nich odwaga do walki, bo walczy się obecnie znacznie bezpieczniej, ale niestety jest wśród nich wielu ludzi młodych, a to już jest smutne dlatego, że Ci młodzi ludzie są praktycznie straceni.
Taka osoba, która twierdzi że dobro tego kraju polega na wybiciu co do nogi, tych którzy w jego mniemaniu szkodzą Polsce i Polakom, jest tak naprawdę dla Polski bezużytecznym śmieciem.
Nie po to tylu ludzi zginęło podczas wielu wojen o wyzwolenie i niepodległość aby teraz banda półgłówków, podszywających się pod patriotów miałą to wszystko rujnować.
Czy tylko mnie, takie rozdwojenie jaźni i moralności wydaje się komiczne i obleśne?
Tak więc "zdechł" poseł PO... To wystarczy. Jego dalsza tożsamość, imię i nazwisko są zbędne. Liczy się tylko to że platformers...zdechł.
Tak więc aby było sprawiedliwie, niech Ci "prawicowi" i "prawi" ludzie, w swoim czasie, również... zdechną.