Według prognoz Komisji Europejskiej, w 2014 roku, Polska ma stać się trzecią, najszybciej rozwijającą się gospodarką w Unii Europejskiej. Wzrost przyspieszy do tempa 2,9 proc. PKB. Zmniejszy się także deficyt finansów publicznych poniżej dozwolonego poziomu 3 proc. PKB. W tym roku, co związane jest z reformą OFE, będzie nadwyżka i wyniesie 5 proc. PKB. Prognozy zostały opublikowane dzisiaj w Strasburgu przez Komisję Europejską.
Najnowsze prognozy są bardziej optymistyczne niż poprzednie. Względem przewidywań sprzed kilku miesięcu tempo możliwego rozwoju gospodarki wzrosło o 0,4 punktu procentowego.
PKB w roku 2015 ma być jeszcze lepsze i wynieść 3,1 proc.
To się teraz będzie musiała opozycja namęczyć, żeby ten sukces przekuć w porażkę, niczym z Sikorskim na Ukrainie.
Jarosław Kaczyński już zapewne szykuje przemówienie na temat tego jak wielki wpływ na ten sukces miał ich krótki epizod w rządzie, jak wiele PO zawdzięcza tutaj przypadkowi i zrządzeniu losu oraz o ile większy byłby ten sukces gdyby rządził PiS.
Komisja Europejska zapewne współpracuje z premierem i na jego zlecenie fałszuje prognozy. To się przecież nie godzi. Miało być pasmo porażek i same klęski, a tutaj takie nowiny? Ktoś musiał popełnić ogromny błąd i pora powołać niezależną komisję "ekspertów", która obali ten reżimowy mit, "trzeciej gospodarki UE."
Może trzecia, ale od końca?
