Dziś rano w audycji zoombi polskiego dziennikarstwa ( stacja TokFM) redaktor Wroński z wielce szanowanej redakcji na podchwytliwe pytanie p.P "to kupił pan tą k-ss-iążkę .?!" ( syk chyba wskazywał na niedopuszczalność dofinansowania autora przez zakup jego książki)
odpowiedziął szybko "nie - przeczytałem w pdf "
( chodziło o książkę Kaczyńskiego )
No i właśnie dowiedzieliśmy się ze ta wzywająca do uczciwości ( nie tylko intelektualnej ) redakcja* zatrudnia na eksponowanym stanowisku redaktora który wprost przyznaje się do kradzieży ( o ile wiem książka nie jest sprzedawana w postsaci ebooka ) własności intelektualnej - kolejny przykład postawy kalego jakże typowej dla tej redakcji.
*( dla mnie j kumatych chodzi o GW)