Witam,
byłem wczoraj na stadionie "Cracovi" na spotkaniu modlitewnym "Bliżej - Mocniej - Więcej". Sporo ludzi, fajna atmosfera no i co najważniejsze - na koniec z dwustu księży wyszło na murawę i spowiadali na świeżym powietrzu, tak jak w średniowieczu. Poszedłem i ja, z troską w sercu, czy jak Heli Bertz w "Pożegnaniu jesieni " Witkacego, ksiądz nie każe się czołgać do ołtarza, ale widać tych grzechów nie było za dużo, bo zadał mi tylko pielgrzymkę do Łagiewnik. Fakt, że dla kogoś kto jest zwolennikiem kościoła "toruńskiego" wysłanie do Łagiewnik jest pewnego rodzju dodatkową pokutą, ale z drugiej strony trzeba było nie grzeszyć. :)