Barbara Kamińska Barbara Kamińska
77
BLOG

Dlaczego nie Gugała?

Barbara Kamińska Barbara Kamińska Polityka Obserwuj notkę 16

Inteligentny, konkretny, kompetentny. Wie co mówi, a nie mówi co wie. Raczej nie socjalista. Dlaczego to nie on siedział na jednym z miejsc przygotowanych dla kandydatów na prezydenta?

Dzisiejszą debatę wizerunkowo wygrał Jarosław Kaczyński. Po pierwsze, zwracał się zarówno do potencjalnych wyborców, jak i odpytujących dziennikarzy. Po drugie, praktycznie każda jego wypowiedź była przemyślana, niosła pewne konkrety i była zrozumiała. Po trzecie, pokazał że ma spójną wizję prezydentury.
 

W porównaniu z nim, Bronisława Komorowskiego w ogóle nie było widać. Nie wiadomo do kogo mówił, czasem do Kaczyńskiego, ale w większości raczej do siebie. Sprawiał wrażenie nieprzygotowanego i zachowywał się jakby nie wiedział, co chce i co powinien powiedzieć. Momentami w ogóle nie rozumiałam co mówił, tak tonął w ogólnikach i banałach.
 

Tyle jeśli chodzi o wizerunki. Odnośnie zaś do wizji prezydentury obu kandydatów, to Jarosław Kaczyński twardo stał po stronie socjalizmu, zaś Bronisław Komorowski ponownie nie zaprezentował żadnej spójnej koncepcji swojej prezydentury. Jedyne co pokazał, to licytacja z przeciwnikiem na to, kto jest większym socjalistą. Ale co by naprawdę zrobił gdyby został prezydentem, nie wiem.
 

Dlaczego tak wiele osób daje się nabrać na to, że nie będzie podwyżki podatków ani zwiększenia deficytu budżetowego ani wydłużenia wieku emerytalnego, a mimo to znajdzie się forsa na podwyżki dla nauczycieli, na utrzymywanie KRUS, na „wyrównywanie różnic między regionami”, na zatrzymanie Polaków w kraju, na to by rodzenie dzieci „stało się modne”, na inwestycje i Bóg wie co jeszcze? Czy Polacy wciąż prezentują postawę Homo Sovieticus, której odmianę widzimy teraz w Grecji? Czy jej losy niczego nas nie uczą?
 

A jednak, większość komentatorów, zwolenników czy to Kaczyńskiego czy to Komorowskiego widzi tylko, że ich faworyt wygrał debatę. Wygrał i basta. A że gadał bzdury? Na przykład o konieczności utrzymywania KRUS ze względu na rzekomą wagę rolnictwa. Wielka waga zważywszy na fakt, że AŻ 5 - 10% PKB pochodzi z rolnictwa (większość pochodzi z usług). Druga wątpliwa teza, że za całym złem stoi liberalizm. Tak, zwłaszcza za kryzysem w Grecji.

Odnoszę się tylko do tez, wygłoszonych przez Jarosława Kaczyńskiego, ponieważ nie jestem w stanie odnaleźć w notatkach merytorycznej wypowiedzi Bronisława Komorowskiego, praktycznie na żaden temat. To już gorzej niż źle. Przy okazji, w jednym momencie ów mnie rozśmieszył: stwierdzając, że nie zna nikogo, kto chciałby likwidacji KRUS. Zapewnie o Korwinie-Mikke nie słyszał.

Jako wyborca jestem rozdarta, żaden z kandydatów nie spełnia moich wymagań. Każdy z nich też uważa mnie, zwolenniczkę liberalizmu gospodarczego, za zło konieczne. Najszybciej zagłosowałabym na Jarosława Gugałę, szkoda tylko że on nie startuje.

 

PS. Nie należę do wielbicieli Jarosława Kaczyńskiego, ale dziś należą mu się gratulacje. Był naprawdę przekonujący.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka