BLOG
Mialem dotychczas wyrobione zdanie o poziomie wiedzy wiekszosci polskich dziennikarzy, ale to co pokazała prowadząca trójka przekroczyło moje najśmielsze wyobrażenia.
Pierwsze dwie panie zapomniały, żę nie prowadzą autorskich programów i że to NIE ONE powinny być w centrum zainteresowania. Przechodziły mnie dreszcze ilekroć zmuszony byłem oglądać głupkowate przerywniki-podsumowania pani Wrześniewskiej-Zygier, a w szczególności redaktor Olejnik, która po tylu latach praktyki powinna wiedzieć, że w takich debatach nie chodzi o to, żeby raz ukłuć jedną, badź drugą strone, a o to, żeby różnice w odpowiedziach jasno przedstawiały różnice dzielące obu przeciwników oraz by były społecznie istotne.
Lepsze wrażenie zrobił na mnie red. Skowroński, ale tylko jeśli chodzi o kulturę osobistą i sposób bycia - jako jedyny nie próbował się promować w czasie programu.
Natomiast jeśli chodzi o poziom jego pytań, to przez chwilę obawiałem się, czy nie zapyta o ulubiony kolor debatujących, albo o to czy wolą orzełka z koroną czy bez - dno.
Podsumowując, debata była prowadzona fatalnie i trudno powiedzieć czy wynikało to z nie do konca chyba przemyslanej formy , czy z braku podstawowych umiejętności prowadzących. Szkoda, bo liczyłem na fachową realizację... debaty, a nie kabaretu.
