Krytyka Politechniczna Krytyka Politechniczna
200
BLOG

Nowoczesna partia

Krytyka Politechniczna Krytyka Politechniczna Polityka Obserwuj notkę 3

Praca naukowa nie pozwala na tak częste jak kiedyś przelewanie słów na klawiaturę (a przynajmniej nie w tematyce politycznej, która jest ortogonalna do moich zainteresowań naukowych), niemniej jednak pewien szkic-manifest-komentarz warto popełnić.

Jakiś czas temu (rok?) powstała partia .Nowoczesna pod wodzą Ryszarda Petru. Miała być odpowiedzią na konflikt PiS-PO, który ówcześnie polaryzował scenę polityczną. Zastosowano tutaj manewr z przejęciem elektoratu przez ładnych, średnio zgranych ludzi w młodym wieku. Partia weszła do parlamentu.

A wtedy zaczęły się schody.

Partia ta ma cechy typowe dla dzisiejszych polskich partii politycznych, oparta jest na autorytecie i rozpoznawalności medialnej lidera. Rozpoznawalność szybko zbudowano poprzez wypuszczanie Petru do każdego kanału telewizyjnego; do tego stopnia, że powstały memy, w których Ryszard Petru przerywa wywiad z Ryszardem Petru, aby wysłuchać konferencji prasowej Ryszarda Petru. Widać tutaj biznesowo-korporacyjne podejście pt.'zrobiliśmy target, 60% osób wie, kto to Petru, reszta jest nieistotna'.
Partia w pewnym momencie zauważyła, że trzeba podbić rozpoznawalność innych osób, ponieważ wysyłanie co rusz jednej osoby do TV nie jest najszczęśliwszym pomysłem. Dlatego też były eventy pt. wychodzą posłanki .N i robią Hello World na mównicy; z czasem zaczęły wychodzić do TV.

Problemem jest tutaj strzelanie co chwilę gaf, które powodują, że do lidera partii aspirującej do miana trendsetterskiej przykleja się łatka gościa, który myli podstawowe fakty. Być może chciał zrobić manewr a'la Leszek Miller, który odkrył bon moty zanim twitter i 140 znaków stały się  modne - ale on to robił ze względu na 'setki' w TV. Petru natomiast albo robi to nieświadomie, albo wyszedł z założenia celebrycko-biznesowego, że targetem jest liczba newsów na jego temat w tygodniu, a jak zrobiona to już inna sprawa.

Public Relations w nowoczesnej partii jest potrzebny. Bez Internetu nie uda się już wygrać żadnych wyborów, bez obycia w TV nie uda się wygrać żadnych wyborów w przeciągu następnych 20 lat. Rozszerzona rzeczywistość to dzisiaj raczkujący rynek, ale następną kampanię wyborczą będziemy śledzić nie za pomocą transmisji live na facebooku, ale za pomocą kanału w okularach od VR.

Nowoczesna partia potrzebuje wiedzy eksperckiej. Zmienił się model edukacyjny, wszechobecne są wyszukiwarki, ludzie mogą w trakcie debaty prezydenckiej zweryfikować dane, jakie im podaje kandydat - i zajmie im to mniej czasu niż riposta jego kontrkandydata. Dlatego też istotne stanie się posługiwanie się twardą wiedzą, mniej machanie rękoma i rzucanie sloganów. Do tej pory politykami stawali się prawnicy (czyli specjaliści od definiowania ustroju), ekonomości (specjaliści od liczenia pieniędzy) i politolodzy/historycy (specjaliści od teorii polityki, mający wiedzę o procesach politycznych). Są oni potrzebni w działach które leżą w zakresie ich kompetencji; w działach specjalistycznych ich kompetencje będą niewystarczające (nowe technologie, nowoczesna infrastruktura, od dawna jest to w przypadku ministerstwa zdrowia). Społeczeństwo będzie się systematycznie nasycać pod kątem wykształcenia (40% 19-latków kończących LO idzie na studia w tej chwili), co będzie tworzyć nacisk na postrzeganie problemów na poziomie wyższym, niż to było 20 lat temu.

Nowoczesna partia potrzebuje świeżego spojrzenia na świat i problemy. Zbiór argumentów i tematów, na które kładzie się nacisk wynika z przyjętej koncepcji podziału spektrum wizji politycznych. Dotychczasowe podziały na prawicę/lewicę, konserwatystów/postępowców, etatystów/liberałów determinowały, które wartości są ważne, a które nieistotne z punktu widzenia danej partii. Nowoczesna partia powinna tak zdefiniować podział, aby postawić się po stronie bardziej atrakcyjnej, oferując nową jakość. Istotne jest tutaj wyrwanie się z paradygmatów myślenia, które do tej pory ukształtował w wielu osobach PRL.

Ostatnią kwestią jest kwestia elitotwórcza. Do tej pory w partiach politycznych przeważała selekcja negatywna i duży poziom eliminacji potencjalnej konkurencji wśród przywódców, co spowodowało, że partia nie potrafiła zasadniczo wykreować elit. W perspektywie dłuższej niż dwie kadencje jest to o tyle istotne, że taka wymiana jest pozytywna, zarówno z punktu widzenia partii, jak i z punktu widzenia państwa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka