Kristoff104 Kristoff104
361
BLOG

Wybór przeglądarki

Kristoff104 Kristoff104 Technologie Obserwuj notkę 16

Proszę sobie na chwilkę kliknąć tutaj.
To jest ekran wyboru przeglądarki. Takie coś mają widzieć klienci, włączający swojego nowego windowsa.
Takie rozwiązanie to efekt działań Komisji Europejskiej. Urzędnikom nie podobało się, że w sowim systemie producent umieszcza swoją przeglądarkę internetową, a konkretnie, że umieszcza tylko ją, nie dając użytkownikowi wyboru. Uznano że tak być nie może i od tej pory, żeby móc sprzedawać windę klientom z Europy, Microsoft musi wybór dawać.
No i tutaj rodzą się pytania. Mamy oto bowiem sytuację, w której producent i/lub sprzedawca towaru musi zaproponować klientowi dostarczenie części tego produktu od innego dostawcy. Wyobraźmy sobie: kupujemy nowego Mercedesa w salonie. Załatwiamy transakcję, już prawie wszystko podpisane, i wtedy diler podaje nam jeszcze jeden formularz mówiąc, że trzeba go będzie wypełnić, aby transakcja doszła do skutku.
Formularz jest prosty. Należy wybrać z niego jednego spośród podanych producentów układu hamulcowego. Każdy z nich jest pokrótce opisany, a znak handlowy ładnie zaprezentowany na małym obrazku. Oczywiście nie znamy się na hamulcach, wiemy tyle że są i że czasem trzeba wymienić klocki, skontrolować stan płynu itp. Mówimy dilerowi, że zwyczajnie chcemy standardowy, czy też najlepszy układ i tyle. Ten tylko odsyła nas spowrotem do formularza. Tłumaczy że nie może ograniczać wolnego rynku.
To właśnie jest wątpliwość, która przyszła mi do głowy, gdy zobaczyłem zalinkowany tu na początku ekran wyboru. Odnoszę wrażenie, że nikt, albo prawie nikt, nie dostrzegał tego wcześniej, bo sprawą interesowali przede wszystkim ludzie, którzy nie dość, że wiedzieli co to za zwierzę, ta internetowa przeglądarka, to jeszcze mieli pojęcie że istnieją różne programy tego typu, i nawet potrafili wskazać różnice. Jak np. ja.
No właśnie. Ja wiem, że piszę właściwie o nie swoim problemie, bo windowsa nie kupię jeszcze długo, a nawet gdybym się znalazł w omawianej sytuacji, to wiedziałbym doskonale, co wybrać.
Ale jak ma dokonać wyboru człowiek, nie znający się ani trochę na rzeczy, na podstawie ikonki programu i kilkuzdaniowej informacji? Przecież nowy laptop z windowsem to nierzadko czyjś pierwszy komputer. Taki klient kupuje produkt, często dostaje system z komputerem (i nawet nie wie, że kupił dwie oddzielne rzeczy, sprzęt i „licencję na użytkowanie 1 kopii oprogramowania na 1 komputerze”) i chce go po prostu używać. A tu każą wybierać jakąś tam przeglądarkę!
Jaka jest szansa, że wybierze coś, z czego będzie zadowolony? Nawet wśród „najpoważniejszych” programów, jakie można wybrać, istnieją różnice w działaniu i sposobie prezentacji stron www. Nawet w – świetnej przecież – Operze, rzadko bo rzadko, może się zdarzyć, że coś nie podziała tak, jak zaprojektował ktoś z myślą np. o Firefoksie czy IE.
W dodatku, jeśli przejrzymy listę dostępnych opcji, spostrzeżemy, że prawdziwych przeglądarek możemy wybrać cztery, może pięć. Reszta to albo nakładki na silnik Gecko z Mozilli (w wariancie optymistycznym), albo na IE (też nieźle), albo (i to jest ta gorsza możliwość) jakieś mało znane, niemal eksperymentalne programiki o wielkich ambicjach ale niezbadanych możliwościach. Właściwie można założyć, że mogą mieć kłopoty z co bardziej technologicznie rozwiniętymi stronami. A do bardziej rozwiniętych należą np. witryny z e-dostępem do kont bankowych... No i cóż: ja to wszystko wiem, ale czy będzie wiedział świeżo upieczony posiadacz nowego, wypasionego notebooka? „Skąd ci biedni ludzie k...a mają to zrozumieć?!”, że zacytujemy znanego dziennikarza.
Wygląda na to, że wybór, który się ludziom wmusza, wcale nie jest dla nich dobrodziejstwem.
Świrowanie pawiana” z tym wyborem przeglądarki. Naprawdę, nie wiem po co się tym w ogóle zajmowano.
Kristoff104
O mnie Kristoff104

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie