fot: Mateusz Nasternak
fot: Mateusz Nasternak
Krzysztof Malarecki Krzysztof Malarecki
539
BLOG

Zatrzymać upływ młodej krwi!

Krzysztof Malarecki Krzysztof Malarecki Społeczeństwo Obserwuj notkę 5
Jeszcze niedawno Łódź była drugim co do wielkości, pod względem liczby mieszkańców, miastem w Polsce. Straciliśmy tę pozycję, i co gorsza – proces wyludniania naszej aglomeracji wciąż postępuje. Zjawisko bolesne tym bardziej, że tracimy w dużym stopniu młodych, ambitnych, kreatywnych ludzi.


 
  Wnioski nasuwające się po analizie najnowszych badań dotyczących migracji są wielce niepokojące. Województwo łódzkie traci kapitał ludzki, mieszkańcy Łodzi i regionu decyzję o wyjeździe podejmują coraz częściej. Wyruszają za granicę – do Anglii, Niemiec, Irlandii i Stanów Zjednoczonych, a więc krajów które stanowią najpopularniejsze kierunki zarobkowe – ale także coraz chętniej podejmują migracje wewnętrzne, tj. zmieniają miasto do życia w obrębie kraju.Co z nami nie tak? Albo co nie tak z tą Łodzią?

  Problem jest poważniejszy, niż może się wydawać. Osoby, które podejmują decyzję o wyjeździe, pokazują, że nie brak im odwagi, że potrafią zawalczyć o swoje, że są gotowe na odmianę swojego losu. A takich ludzi właśnie najbardziej nam potrzeba tu, na miejscu.

  Doskonale znam problem emigracji, gdyż sam przed laty wyjechałem do Kalifornii. Była to jednak inna sytuacja, powody jakimi się kierowałem były zgoła odmienne, ale śmiałość decyzji podobna. Wyjechałem kształcić się na Uniwersytecie Berkley. Później zatrzymał mnie stan wojenny i postanowiłem założyć w Kalifornii własne przedsiębiorstwo, które z powodzeniem prosperuje do chwili obecnej. O pozostaniu w Stanach zadecydował również wątek romantyczny...

  Gros łódzkiej emigracji to ludzie młodzi, tuż po studiach - według badań spisu powszechnego decyzję o wyjeździe podejmuje ponad 22 procent osób z wyższym wykształceniem, co w skali kraju stanowi ponad 1/5 wyjeżdżających. 24,1 proc stanowią osoby z wykształceniem zawodowym a 40,5 proc z wykształceniem średnim. Trudną sytuację pogłębia fakt, że współczynnik umieralności jest w Łódzkim jednym z najwyższych! Jeśli nie podejmie się działań mających na celu zatrzymać falę emigracji - w skali kraju to ponad 70 tysięcy ludzi, a i tak liczba ta nie oddaje rzeczywistego problemu, bo jest oparta jedynie na tych, którzy postanowili się oficjalnie wymeldować - dysproporcje zaczną się pogłębiać. Szczególnie duży odsetek wyjazdów odnotowuje się w grupie wiekowej 24-44 lata, która stanowi około 65 proc wszystkich wyjeżdżających.

  Dlaczego decydujemy się na wyjazd? Najpowszechniejszym powodem, jak wskazują eksperci, jest czynnik ekonomiczny. Większość ludzi młodych ocenia sytuację na rodzimym rynku pracy jako złą lub umiarkowanie złą. Trudno im znaleźć pracę - Łódź jest miastem gdzie skala bezrobocia, jak i ilość zawieranych umów cywilnoprawnych są najwyższe w porównaniu do innych dużych miast w Polsce – a średnie wynagrodzenie łódzkie plasuje się na gorszych miejscach w porównaniu z innymi regionami. Co prawda niektórzy uważają, że możemy mówić o pewnej poprawie biorąc pod uwagę wyniki ubiegłoroczne. To jednak postęp biorący się z tego, że startujemy z niskiego pułapu, poza tym nie jest pewne, że ten trend się utrzyma. Na co dzień też łodzianie raczej nie odczuwają bezpośrednio tej poprawy.

 Należałoby zadbać o to, by lata 2014 i 2015 były jeszcze lepsze, żeby zostały jak najlepiej wykorzystane fundusze z programów operacyjnych, pojawiały się środki na utworzenie nowych miejsc pracy, rozwijały się infrastruktura, edukacja (możliwość edukowania się na najwyższym poziomie to także jeden z istotnych czynników emigracyjnych), kultura. Wówczas w sposób realny wpłyniemy na obniżenie się stopy migracyjnej. Potencjał regionu łódzkiego pod tym względem jest olbrzymi, trzeba go tylko odpowiednio wykorzystać.

 Jak wynika z badań Uniwersytetu Łódzkiego, większość ludzi wyjeżdżających do pracy za granicę traktuje swój wyjazd w kategoriach krótkookresowych, na ogół 5-7 letnich. Ci ludzie planują wrócić i założyć w Polsce własne firmy (nie jest jednak powiedziane, że w Łodzi), najczęściej też zaspokoić za sprawą zgromadzonego kapitału potrzeby mieszkaniowe.

 Trzeba uczynić wszystko, co możliwe, żeby sytuacja na rynku pracy się poprawiła - co jest oczywiście niezmiernie trudne, ale nie niemożliwe - a ludzie młodzi mogli się jak najszybciej usamodzielnić i nabrać przekonania, że właśnie w naszym kraju mają najlepsze warunki do rozwoju. Jeżeli chociażby skala podpisywanych umów cywilnoprawnych, tzw śmieciowych, uległa zmniejszeniu, a młodym ludziom uprościlibyśmy drogę do własnego mieszkania - na co mam pomysł: uważam, że należałoby stworzyć formułę inwestycyjnych wspólnot mieszkaniowych, która umożliwiałaby młodym ludziom nabywanie pustostanów i ich rewitalizowanie, a całość byłaby zabezpieczona niskooprocentowanym kredytem mieszkaniowym - skala problemu z emigracją z pewnością uległa by zmniejszeniu. I to właśnie dzięki odpowiednim działaniom w ramach Unii Europejskiej można doprowadzić do zwiększenia atrakcyjności naszego regionu, zarówno dla tych, którzy planują emigrację, jak i tych, którzy byliby gotowi wrócić do kraju.

 Mamy piękną, mądrą, aktywną młodzież, która ma wszelkie możliwości, by wpłynąć na rozwój miasta i regionu, ale jakoś nie potrafimy stworzyć im takiej szansy. Trzeba to zmienić! Ja chcę żyć w kraju, który z radością zmieniają i budują młodzi ludzie. A za granicą chcę spotykać Polaków-turystów lub robiących wielkie międzynarodowe kariery, zamiast wielu osób tracących swój potencjał i energię w pogoni za funtem, euro lub dolarem w knajpie lub hotelu.

  Krzysztof Malarecki

 

Wykształcenie: Wyższe, magister – filozofia i psychologia Zawód: Przedsiębiorca budowlany, firmy w USA (California) i w Polsce (Biała Rawska, Pałac Chojnata) Działalność polityczna: dyplomacja publiczna, organizacja cyklicznych Celebracji w Radzie UE Działalność społeczna: organizacja wydarzeń promujących lokalny przemysł, promocja jabłka jako polskiego produktu narodowego, w młodości zaangażowanie na rzecz leczenia i prewencji uzależnień, działalność w strukturach studenckich (Przewodniczący Parlamentu Studenckiego), organizacja wydarzeń kulturalnych

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo