Krzysztof Grzelczyk Krzysztof Grzelczyk
109
BLOG

Niech żyje bal

Krzysztof Grzelczyk Krzysztof Grzelczyk Polityka Obserwuj notkę 1

We Wrocławiu wielka radość, znowu jesteśmy na ustach całego świata. To my przelicytowaliśmy wszystkich i zdjęcia Marilyn Monroe są nasze. Dokładnie chodzi o trzy tysiące zdjęć, które wystawiono za pięć milionów złotych. Ale co tam, na biednego nie trafiło i wrocławska Hala Ludowa zapłaciła 6,4 miliona.

Media szeroko o tym wydarzeniu informowały, choć nigdzie nie zadano pytania:dlaczego?Po co nam te zdjęcia za tak koszmarnie wielkie pieniądze? Obawiam się, że to nie jest jeszcze koniec wydatków. Nabywca zobowiązał się bowiem do udostępniania tych fotografii w specjalnie do tego celu stworzonym muzeum. Mówimy zatem o kolejnych kilkudziesięciu milionach złotych.
Sprzeczne są też informacje na temat pochodzenia pieniędzy na zakup kolekcji. Hala Ludowa twierdzi, że płaci Unia Europejska i prywatni sponsorzy. Z kolei media donoszą o przekazaniu przez Urząd Miejski tydzień temu na rzecz Hali 12,5 miliona złotych, między innymi właśnie na sfinansowanie tej transakcji.

 
Ciekawe jest również to, skąd się te fotografie amerykańskiej  aktorki wzięły w Polsce. Okazuje się, że stanowiły rozliczenie w jednej z operacji niesławnego FOZZ. Używając skrótu myślowego (ulubiona fraza ministra Sienkiewicza) można powiedzieć, że pochodzą z przestępstwa.
Żarty jednak na bok. Niezależnie jaką wersję przygotuje biuro propagandy Dutkiewicza, transakcja ta została przeprowadzona za nasze, publiczne pieniądze. W sytuacji budżetowej miasta, gdzie brak środków na inwestycje,  na bieżące funkcjonowanie urzędu miejskiego  zaciąga się wielomilionowe pożyczki, taka ekstrawagancja musi budzić sprzeciw.


Tekst ten zamieściłem 26 czerwca na moim blogu w Gazecie Wrocławskiej. 

 

 

 

    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka