krzysztofmroczko krzysztofmroczko
280
BLOG

Morderstwa w Lipowie

krzysztofmroczko krzysztofmroczko Kultura Obserwuj notkę 4

Polski kryminał coraz częściej pisany jest przez kobiety. Efekty tych licznych prób bywają różne. Niekiedy ciekawe, znacznie częściej sztampowe, trywialne lub po prostu koszmarnie napisane. Katarzyna Puzyńska na tle konkurencji lśni własnym blaskiem. Jej druga powieść zatytułowana Więcej czerwieni na pewno zasługuje na uwagę.

Katarzyna Puzyńska, Więcej czerwieni

Katarzyna Puzyńska, Więcej czerwieni

Puzyńska dość rozsądnie korzysta ze sprawdzonych i znanych schematów, jednocześnie starając się jakoś zaznaczyć własną osobowość . W tym celu bierze pod lupę małą społeczność i w jej wąskim gronie snuje swą opowieść o seryjnym mordercy, rysując przy okazji ciekawy portret psychologiczny. Niby nic nowego, ale coś w tej książce urzeka czytelnika. Nie myślałem długo nad odpowiedzią na pytanie: Co stanowi o tym, że jej książka wyróżnia się spośród tłumu tak licznych książek polskich autorek? Przede wszystkim naprawdę dobre wykonanie, które jasno pokazuje, że pisarka ma coś oryginalnego do powiedzenia nawet w ramach mocnego gorsetu gatunkowego schematu.

Tak to już jakoś bywa, że kryminał prowincjonalny z kobiecą bohaterką przywykliśmy niejako instynktownie kojarzyć przede wszystkim z postacią Miss Marple. Klementyna Kopp nie uniknęła zatem i tego wytartego porównania, nawet pomimo tak odmiennej aparycji. Niezbyt atrakcyjna, dobiegająca sześćdziesiątki, z fryzurą na jeża i tatuażami nie jest cichą myszką, na którą nikt nie zwraca uwagi. Jej sposób bycia niektórzy postrzegają jako wytwór naszych czasów. Nie jestem przekonany, czy to aby właściwa interpretacja. Skłaniam się raczej ku odczytaniu tej bohaterki jako celowego zabiegu pisarki, który ma na celu przede wszystkim zwrócenie uwagi na konieczność odmienności. Puzyńska pokazuje czytelnikom, że należy budować oryginalne figury nawet wówczas, gdy posługujemy się klasycznym wręcz schematem. Kopp idealna nie jest, tym większa w nas sympatia do niej.

Najważniejsza w powieści kryminalnej jest intryga. Więcej czerwieni posiada ciekawą konstrukcję w tym względzie. Niemal wszyscy są podejrzani, śledztwo zawiera tyle zwrotów akcji, że spokojnie starczyłoby i na dwie książki. Trudno mieć zastrzeżenia do naprawdę ciekawych pomysłów, które dodatkowo zostały po prostu porządnie zrealizowane. Jedynie finalna rozmowa z mordercą jakoś nie przekonuje, wiejąc nieco nudną sztampą rodem z kryminalnych filmów klasy C. Uchodziło to jeszcze Agacie Christie, ale w drugiej dekadzie XXI wieku trąci ramotą i pójściem na łatwiznę, niestety. Niemniej to chyba jedyne, co można tej książce zarzucić.

Na okładce przeczytałem, że autorka jest psycholożką, jednak w Więcej czerwieni nadmiernego psychologizowania nie ma. Na szczęście dla czytelnika nie ma nudnych i drewnianych wywodów w rodzaju tych, jakie serwuje nam Katarzyna Bonda, próbując tworzyć aurę erudycji i profesjonalizmu na podstawie przepisanych akademickich podręczników. Puzyńska pisze w sposób zdradzający sporą umiejętność obserwacji ludzkich charakterów i wynikających z nich zachowań. Lektura przypomina ciekawą opowieść snutą przez osobę zwyczajnie (a może nadzwyczajnie?) umiejącą słuchać, oglądać i rozumieć innych. W ten sposób każda z wykreowanych przez nią postaci jest kimś wyrazistym, złożonym, niejednokrotnie wielopłaszczyznowy. Dzięki temu radość obcowania z grupą policjantów i mieszkańców Lipowa z okolicami jest naprawdę duża. To zwykli ludzie, z wynikającymi z tego faktu wszystkimi plusami i minusami.

Więcej czerwieni to książka po prostu dobra. Wbrew grozie wielu śmierci przynosi dużo ciepła i pozytywnej energii. Zdecydowanie lepsza od całego szeregu innych pisarek, tak licznie ostatnimi czasy eksplorujących gatunek kryminału. Katarzyna Puzyńska pokazuje, że można pisać porządną literaturę w sposób jednocześnie lekki, ciekawy i niebanalny. Dla mnie na pewno mocna kandydatka do miejsca na podium tegorocznych książek. Czekam na kolejną powieść niecierpliwie.

Wrocławianin z urodzenia i przekonania. Myślę szybko, nie owijam w bawełnę. Nadal wierzę w dziennikarstwo obywatelskie, dlatego prowadzę portal osiedlowy Wrocław Leśnica Info. Tutaj już nie piszę o polityce, zostawiam to hunwejbinom i sekretarzom. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura