ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka
168
BLOG

Sytuacja wyjątkowa

ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

Natknąłem się na wiadomość o zmianie na pewnym decyzyjnym stanowisku. Ponieważ wspomniana decyzja personalna wydała mi się istotna, postanowiłem zasięgnąć języka o nowej osobie, której powierzono ważną funkcję. „Mówi co myśli i ma coś do powiedzenia” – scharakteryzował ją w sposób niezwykle skondensowany jeden ze znajomych. Aż otwarłem usta zaskoczony, że można w kilku słowach zawrzeć tak wielki ładunek informacji o drugim człowieku.

Po pierwsze, dowiedziałem się, że ten ktoś myśli. Wiadomość niebagatelna. Nie tylko dlatego, że inny mój znajomy żyje w przekonaniu, iż myślenie jest dzisiaj zajęciem uprawianym przez niewielką część populacji. I nie dlatego, że Andrzej Sapkowski stwierdził: „A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji”. Informacja, że ważne decyzyjne stanowisko objął ktoś, kto myśli, moim zdaniem, ma spore znaczenie, ponieważ pozwala mieć nadzieję, że wykonując swoje zadania będzie z tej swojej umiejętności korzystał. A to może przynieść wiele pożytku.

Po drugie, dowiedziałem się, że osoba, o której mówimy, nie tylko myśli, ale również efekty tego procesu ujawnia. Nie zachowuje ich wyłącznie dla siebie. Mówiąc w skrócie - jest szczera. Oczywiście, to wcale nie musi temu komuś ułatwiać życia i sprawowania funkcji. Już dawno ludzie zauważyli, że szczerość niejednokrotnie rodzi nienawiść. A jednak, jeśli o mnie chodzi, wolę szczerych, niż obłudników. Przekonałem się, że nawet jeśli czyjaś szczerość może powodować ból, to zderzenie z obłudą wywołuje o wiele większe cierpienie.

Po trzecie, z krótkiej charakterystyki, zacytowanej przed chwilą wynika, że ten ktoś nie tylko myśli, nie tylko szczerze efekty swej aktywności umysłowej przedstawia innym, ale w dodatku faktycznie wnosi swoimi wypowiedziami jakiś wartościowy wkład w toczący się dyskurs. Bardzo mnie to ucieszyło, ponieważ niejednokrotnie, słuchając rozmaitych wywodów, zarówno w sferze publicznej, jak i prywatnej, mam głęboką ochotę przywołać słowa Juliana Tuwima, który w „Jarmarku rymów” skonstatował: „Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa”.

Usatysfakcjonowany pozyskanymi informacjami spojrzałem z nadzieją i optymizmem w przyszłość. Skoro ważne funkcje powierza się ludziom, którzy mówią, co myślą i mają coś do powiedzenia, to jest nieźle. Podzieliłem się swoim spostrzeżeniem z trzecim znajomym. On popatrzył na mnie uważnie i zapytał: „Ale masz świadomość, że rozmawiamy o sytuacji wyjątkowej?”. stukam.pl

Tekst wygłoszony na antenie radia eM

Dziennikarz, który został księdzem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo