Kuman. Kuman.
67
BLOG

Dlaczego Tusk odpuszcza?

Kuman. Kuman. Polityka Obserwuj notkę 6

Czemu Tusk odpuszcza w sprawie Smoleńska? Czemu ten rząd w polityce zagranicznej jest tak bierny? Jestem zdania, że wynika to wprost z jego liberalizmu. Nie chodzi o to, że jest on jakimś sprzedawczykiem, który podporządkował się Rosji, z premedytacją przypinając do rosyjskiej smyczy, a wszystko zaaranżowane zostało przez agenturę, jakby chciały tego proste umysły. W każdym razie nie wprost, choć stwierdzenie, że liberalizm to permanentna zdrada stanu wydaje się już być co najmniej warte przedyskutowania.

Mowa tu oczywiście o liberalizmie par excellence – całościowej doktrynie obejmujące wszystkie dziedziny społecznego życia, a nie jedynie teorii ekonomicznej, do czego skłonni są redukować liberalizm co po niektórzy. Platforma często określana jest jako ‘łże-liberalna’ (bo nie obniża podatków, bo nie redukuje przerostu biurokracji), jednak jest to tylko ślizganie się po powierzchni tematu – żeby dokopać się do tego jak jest w rzeczywistości, trzeba wbić łopatę znacznie głębiej. Trzeba liberała odwiedzić w jego własnym domu.

Sedna liberalizmu (ale też i każdej innej ideologii) możemy szukać, w czymś, co nazwiemy tu sobie roboczo ‘doktrynalną metafizyką’. W liberalnej ‘duchowości’, w sposobie myślenia, bo to co wierzchnie często sprowadza się jedynie do zestawu mechanicznie powtarzanych komunałów. Znajdźmy zatem modus operandi liberalizmu, modus operandi działań Tuska i Platformy Obywatelskiej.

Istota liberalizmu to kompromis, mediacja, ‘wyczekująca połowiczność’, niekończąca się dyskusja, niechęć do politycznego decydowania i unikanie odpowiedzialności. A Tuska widać to aż nadto – zrzucanie winy za skutki powodzi na jakichś lokalnych wójtów, obarczanie odpowiedzialnością za opieszałość smoleńskiego śledztwa prokuratury i paniczny wręcz lęk do działania w tej sprawie na poziomie politycznym, pozostawienie państwowej biurokracji samej sobie, czy niechęć do podjęcia jakiejkolwiek ważkich decyzji w polityce krajowej (można to oczywiście próbować wcale nie bezzasadnie wyjaśniać strachem przed utrata społecznego poparcia, jednak twierdzę, że cały problem zaczyna się znacznie wcześniej, a ten rząd nie zrobi niczego znaczącego, choćby miał zagwarantowane zwycięstwo w kolejnych wyborach).

Analizując politykę zagraniczna rządu Platformy, warto wspomnieć o słowach Donalda Tuska, wypowiedzianych w jednym z wywiadów jeszcze na początku lat 90-tych. Mówił on wtedy, że Polska jest jak przechodni korytarz, przez który ciągle ktoś przechodzi, zwalając z kredensów cały czas na nowo układane zastawy - powinniśmy więc w tym domu urządzić się w taki sposób, żeby, mimo wszystko, nic z mebli nie spadało. Tak, żeby nikomu zbytnio nie przeszkadzać. To jest ten liberalizm bez żadnych domieszek, z drobnomieszczańską – najpewniej nie zamierzoną, ale jakże wymowną! – metaforyką jako etykietką.

Liberalizm boi się polityczności. Polityka to walka o swój interes, podejmowanie decyzji i ich egzekucja. Pojęcia te, jak i samą politykę należy przypisać państwu, któremu liberalizm przeciwstawia społeczeństwo ze swoimi indywidualistycznymi interesami i interesikami. Opozycja państwo-społeczeństwo jest dla liberalizmu zasadnicza. Polityka państwowa może wymagać od jednostki jakiejś formy poświęcenia, więc patrzy się na nią z odrazą. Liberalistyczne myślenie w ogóle nie zakłada tego, że mogą wystąpić jakieś konflikty między narodami czy międzypaństwowe spory, jego wewnętrzna logika w ogóle nie bierze tego pod uwagę. Liberał jest zupełnie na tego typu rzeczy ślepy, a kiedy już do takich sytuacji dochodzi, poza garścią frazesów o potrzebie współpracy i kompromisu nie ma zupełnie nic do zaoferowania. Cichym marzeniem każdego liberała jest utopijna wizja świata wolnego od jakichkolwiek sporów, konfliktów i różnic interesów, które to interesy byłyby inne niż indywidualistyczne, świata bez polityki. Liberalizm jest antypolityczny, nie istnieje polityka liberalna, a jedynie liberalna krytyka polityki, jak brzmi jeden z bardziej znanych cytatów Schmitta.

Taki jest Tusk, z tego on wyrasta. Zresztą nie tylko on, ale i większość ludzi dzisiaj, przynajmniej pośrednio. Rzeczywistość mierzy to jednak własną miarą, co oprócz tego, że jest zagrożeniem, może być tez i szansą na to, żeby coś zrozumieć.

Kuman.
O mnie Kuman.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka