I nie mam tu na myśli ani Nałęcza, ani tym bardziej Kaczyńskiego. Chodzi mi o premiera Tuska, który zamiast zajmować się rzadzeniem, sprowadza do swej partii znanych polityków. I spełnił się scenariusz spotu Palikota. Do kliki Donalda dołączyła Kluzik- Rostkowska. Jeszcze brakuje tylko Ryszarda Kalisza i będzie komplet.
Zastanawiam się jak cyniczni i prymitywni muszą być ludzie pokroju Arłukowicza. Z człowieka, który był bardzo lewicowy ideologicznie, stał się personą bez poglądów i idealnie wpasował się do Platformy Obywatelskiej. Jakże się wymądrzał, jak dużo rzeczy mu się w tym rządzie nie podobało. Za chwilę sam do niego wszedł. Za co? Za niezłą pensję, limuzynę i biurko. Okazało się, że już nie ważne są idee, nie ważne są poglądy. Najważniejsza jest kasa i trzymanie z jedyną słuszną opcją. O władzy Arłukowicza mowy być nie może. Ten "polityk" na swym dziwnym stanowisku nie ma żadnych konkretnych uprawnień, a czerpie kasę ze skarbu państwa. Nie wierzę, że Arłukowiczowi chodziło o dobre miejsce na liście wyborczej. Tak czy tak by się dostał do parlamentu bez żadnych problemów. Dobrą kampanię zrobiły mu media. Pokazywały go jako człowieka, który zmieni krajową politykę. To miała być osoba, która nawet wprowadzi trochę moralności do sejmu. Nic z tego. Wygrała stara polityka, gdzie najważniejsza jest kasa i swoje dobra materialne. Już nie mam wątpliwości czy Arłukowicz chce zrobić cos dobrego dla Polski. Wstępując do klubu PO tę drogę sobie odciął. Zdziwi się, jak szybko będzie uciekał z tonącego okrętu Tuska.
Kluzik-Rostkowska zdradziła PJN w najgorszym znaczeniu tego słowa. Dyskwalifikuje ją fakt, że jako przewodnicząca opozycyjnego klubu, negocjowała swoje przejście do partii rządzącej. To żenujące. Zostawiła ludzi PJN-u w najgorszym momencie. Takich rzeczy się nie wybacza. Ten transfer ukazuje, że w naszej polityce nie istnieje moralność. Tak. Znowu muszę przytoczyć Palikota, który miał rację, że prostytucja polityczna w sejmie istnieje. Skierował swe stwierdzenie do nieodpowiedniej osoby co prawda, kłamiąc bezczelnie. Kluzik-Rostkowska zasługuje na to, żeby nie podawać jej ręki. W ciągu jednego roku należy (czy należała) do trzech ruchów politycznych. Wyborcy powinni wystawić ostateczną opinię o jej działaniach w sejmie.
