Zacznijmy od tego, ze Rafał Wolski na obecną chwilę nie jest gwiazdą Legii. Mam nadzieję, że wyrośnie na wielkiego zawodnika, ale póki co nie popadajmy w paranoję. Wolski zagrał dopiero 20 spotkań w pierwszej drużynie. Pokazywał fajne umiejętności i technikę. Ale jego przykład pokazuje, jak niewiele trzeba, żeby się stać gwiazdą naszej ekstraklasy.
Rafał Wolski ma wszelkie predyspozycje, aby zostać gwiazdą i to nie tylko w rodzimej lidze. Według mnie posiada świetną technikę użytkową. Myślę, że od następnego roku kalendarzowego stanie się liderem środka pola w Legii. Na tę chwilę nie wykluczyłbym jego udziału w turnieju Euro 2012. W jego działaniach na murawie widać jakiś wewnętrzny spokój. Widziałem go na żywo już kilka razy i naprawdę mi imponuje. Świetnie się ustawia i szuka sobie wolnej pozycji, nie czekając na piłkę. To mi trochę przypomina graczy Barcelony. Naprawdę głośno się o nim zrobiło po jego wyśmienitej akcji w meczu z Lechią. W ostatnim, poniedziałkowym spotkaniu z Zagłębiem potwierdził swoją klasę. Jeszcze świeżo w pamięci mam "ruletę", którą wykonał tydzień temu w przegranym meczu z PSV.
Widziałem Wolskiego już w poprzednim sezonie na Legii i wyglądał naprawdę nieźle. Na pewno jest lepszym zawodnikiem od Michała Żyro, do którego nie jestem przekonany. Mam wrażenie, że w tym sezonie raczej zawodził i jego gra w ogóle mi się nie podobała. Dużo lepiej występował na wiosnę 2011 roku. Teraz faktycznie boryka się z kontuzjami, ale wyścig z Wolskim o pierwszy skład przegrywa znacznie.
Nie nastraja pozytywnie to, że na temat Wolskiego powstała w mediach wielka wrzawa. Nawet Maciej Murawski zaczyna z niego robić największą gwiazdę ligi. Niestety Murawski to największy błazen polskiego futbolu i niestety ktoś niespełna rozumu zaproponował mu komentowanie ekstraklasy w Canal+. Wolskiemu może ta wrzawa znacznie przeszkodzić, podobnie jak Kucharczykowi. Michał miał świetny zeszły sezon. Teraz prezentuje się zupełnie bezbarwnie. Liczę, że wychowanek Świtu odzyska formę, bo szkoda by było stracić tak utalentowanego zawodnika.
Na pewno cieszę się, że towarzystwo młodych legionistów ciągle się powiększa o ciekawych piłkarzy. Już kilku się wypromowało, choć niekoniecznie są wychowankami Legii, np. Borysiuk, Rybus, Jędrzejczyk, Żyro, Kucharczyk, Wolski. Jednak presję wywierają kolejni, tj. Łukasik, Efir czy nawet Kosecki. Należy tutaj wspomnieć o chyba najlepszym piłkarzu młodego, juniorskiego pokolenia. Chodzi o Aleksandra Jagiełło.
Legia ma przed sobą przyszłość, a Wolski jest kolejnym udanym "produktem" akademii piłkarskiej stołecznego klubu. Chciałoby się, żeby wszystkie kluby ekstraklasy poszły drogą Legii.
