Jarosław jot-Drużycki Jarosław jot-Drużycki
565
BLOG

Wstydliwy lud. Gazeta Polaków z Zaolzia zmieni tytuł?

Jarosław jot-Drużycki Jarosław jot-Drużycki Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Ponad miesiąc temu Rada Kongresu Polaków w Republice Czeskiej podjęła uchwałę dotyczącą zmiany tytułu ukazującej się od ponad siedemdziesięciu lat gazety naszych rodaków z Zaolzia – znanego również na polskiej stronie Śląska Cieszyńskiego „Głosu Ludu”. Jak łatwo się domyślić nie tyle głos tu podpadł, co Bogu ducha winny lud.

Pojawiające się trzy razy w tygodniu pismo było do 1989 roku – kiedy to władza nominalnie należała do ludu właśnie (cokolwiek by to miało znaczyć) – de iure polskojęzycznym organem ostrawskiego komitetu Komunistycznej Partii Czechosłowacji, choć sporo miejsca poświęcało bieżącym sprawom zaolziańskim.

Niemal zaraz po „jesieni ludów” przejął je wspomniany już Kongres. I od tego czasu przydawka dopełniaczowa w tytule gazety razi niektórych Czytelników „Głosu”, a jak się okazuje, również i wydawcę. I nawet z dziesięć lat temu bodajże grafik majstrujący przy nagłówku starał się zminimalizować napis „Ludu” niemalże do petitu (lecz przyszedł następny i rozwinął go na pół kolumny…).

 „W przyszłości »Głos Ludu“ mógłby się nazywać »Głos Zaolziański«”, uważa jeden z czytelników, inni z kolei opowiadają się za „Głosem Zaolzia”, „Naszym Głosem” lub „Głosem Polaków”. Ale nie brakuje też opinii, by utrzymać starą sprawdzoną markę: „Osobiście jest mi serdecznie obojętne, czy słowo »Lud« łączy się komuś z komunizmem, czy nie. Dla mnie istotne jest to, że »Głos Ludu« zawsze był naszą gazetą, pisał o naszych sprawach i taki wrył się w moją podświadomość. Zatem jestem stanowczo przeciwny jakiejkolwiek zmianie nazwy gazety”. Podobnego zdania jest i Zygmunt Stopa, były prezes Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego (największej polskiej organizacji w Republice Czeskiej, która do dziś w swoim logo ma – co ciekawe – rozwartą książkę, kłos, zębate kółko i czerwony sztandar): „Jesteśmy przecież ludem śląskim narodowości polskiej, nie magnaterią społeczną, rodową czy kapitałową. Dyskutujmy o treści, nie o nazwie czasopisma”.

I tu ma rację, gdyż zawartość gazety, jak słychać na Zaolziu, nie wszystkim czytelnikom jest w smak. Ot przykładowo dla jednych za dużo pisze ona o tym, co się dzieje w Polsce, a innym polskiej tematyki zdecydowanie brakuje.

Cóż. Można powiedzieć, że za Olzą pojawił się temat zastępczy, który być może będzie nawet dyskutowany na mającym się odbyć w tę sobotę Zgromadzeniu Ogólnym Kongresu Polaków. Byle tylko nie przysłonił spraw naprawdę istotnych. Chociażby tego, jak zachęcić młodzież zaolziańską do korzystania z miejscowych polskich mediów, niezależnie od tego jaki tytuł noszą.

Wstydliwy lud. [o gazecie Polaków z Zaolzia]

 

 

 

dz/

Wtrynia swe trzy grosze od 26 maja 2009 r. "Hospicjum Zaolzie" - rzecz o umieraniu polskości na zachodnim brzegu Olzy Wydawnictwo Beskidy, Wędrynia 2014 Teksty rozproszone (w sieci) Kogo mierzi Księstwo Cieszyńskie. W poszukiwaniu istoty bycia "stela" (Dziennik Zachodni) Mocne uderzenie (obrazki z Wileńszczyzny) (zw.lt) Wraca sprawa Zaolzia (Rzeczpospolita) Cień Czarnej Julki (gazetacodzienna.pl)   Lubczasopismo   Sympatie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości