Fot - 1. Nie grzeb, nie taranuj męskiej jaźni. Nie wyciskaj, nie moderuj....
Przytul śródręcze uwagi...
Swe nienachalne ciepło poznawcze...
Obejmij wyczekaniem, na jego: chcę...
***********
Fot - 2. Jakże często jedno słowo otwiera niebo i nie kradnie gruntu spod stóp...Żadne wielkie słowo...
Po prostu Intencjonalnie ludzkie...
Słowo - to broń, most, plaster, oddech, dotyk, pocałunek, detonacja, pęknięcie, nadzieja, spadanie, dezercja, bliskość...bezradność, odsłonięcie, ramy decyzji
Nieobyczajni zatracą się w tropieniu nieobyczajności, której nie potrafią ulec...choć tak bardzo...
Neurotycznie babrzący się we krwi historycznie przelanej - tylko tak drenują pęcznięjąca w nich potrzebę nacinania innych...
Ciała i cierpienia tamtych - surogatem teraźniejszej agresji. Swoisty i jakże smutny recykling potrzeb, by egoistycznie chronić jedynie siebie.
***********
Fot - 3. Lekki kobiecy dialog o atrakcyjności mężczyzny..
No i mówią tam sobie, że ważna jest intensywność przeżycia z mężczyzną.
Jeśli kobietę nakręca podróżowanie..
"W podróży opuszczamy to, co psychologia "strefą komfortu". Otwieramy się na nowe, przeżywamy strach i zachwyt. mamy czas na rozmowę i wspólne milczenie,widzimy związek na nowym tle. Podroż we dwójkę to szczyt romantyzmu!"
Jaką strefę komfortu?! To właśnie podróż stanowi apogeum komfortu - nawet taka bez komfortu...Ale warunek: we dwoje!
Pamiętam jak kiedyś dopisałam się do wątku z wielogłosem kobiecym, że nenufary dla Basi - to absolutnie nie moja bajka.
No i byłam tam jedyna...która wyżej stawia nawet jedną stokrotkę podaną przez mężczyznę, ale szeptem, bez pompy, oblepiania rycerza swego szlamem itp...
Nawet zapachniało soft ostracyzmem wobec mego "wyłomu"...
Dalej, panie o tym, że...nie znoszą tkliwych wierszy, smsów, i zalotów a la agent Tomek.
Strofę docenię - ale samorodną, zimną, chropowatą, ze skalpelem miast słów...Ostrzem kontekstu....
Smsy kocham, uwielbiam, tulę do biustu - ale nie tkliwe. Wytrawne - zawsze.
Wyżej stawiam intymność od namiętności.
To proste - intymność zwiera namiętność, namiętność nie zawsze zawiera w sobie intymność...
Sama namiętność pożera....
Intymność odbudowuje...
I dziewczyna, które jakże mnie pojmuje:
"Chęć przeżycia wspólnej podróży, wyjawia potrzebę zasmakowania intymności, która nie zawsze jest w zasięgu faktów, umów i geografii."
*************
Ok - a teraz zamknij oczy...
Zaufaj...