"Ludzie wybitni rozmawiają o problemach, ludzie przeciętni o wydarzeniach, ludzie mali o bliźnich." Jules Romains
Termin w tytule oznacza wdrukowanie albo naznaczenie, czyli trwałe przywiązanie do obiektu.
Badania nad tym zjawiskiem zaczął austriacki noblista - Konrad Lorenz...
Chodziło o mechanizm, w którym młode pisklęta podążają za kimś, na kogo po wykluciu się natkną.
U człowieka te mechanizmy też zachodzą, są bardziej rozciągnięte w czasie i nie są dosłownością tuptania za rodzicem.
Podlegamy wdrukowaniom nie tylko w okresie dorastania. Choć wtedy najłatwiej.
Czy jeśli rodzice, opiekunowie, nauczyciele wdrukowali nam aksjologię, rozpoznawanie dobra i zła - nie potykamy się o błędy w rozpoznaniu tej ważkiej alternatywy?
Choćby głos sumienia...
Sumienie spełnia 3 funkcje:
- adaptacyjną, bo przyczynia się do zaspokojenia potrzeb, na przykład pozwala widzieć siebie jako osobę przyzwoitą;
- korygującą, bo ocenia skutki naszych zachowań i gdy postąpiliśmy źle, dostajemy od niego w skórę.
- antycypacyjną, bo przewiduje i ostrzega nas, że skutki naszego działania mogą być niekorzystne dla kogoś lub dla nas samych.
Metody neuroobrazujące dowiodły, że w mózgu są struktury odpowiedzialne za moralność i możemy je wskazać.. sumienie nie wisi w powietrzu sensie morfologicznym i psychologicznym. Odnosi się do układów kary i nagrody.
W sytuacjach dylematów i wyborów moralnych pobudzane są te same struktury, które są aktywne,gdy doświadczamy innych nagród czy kar - niekoniecznie związanych z moralnością.
Do struktur tych należą: jądro półleżące, kora wyspy, zakręt obręczy, , partie kory przedczołowej, jądro migdałowate.
Zadziwiające jest to, ze gdy pojawia się ocena moralna, czyli sąd sumienia - to w mózgu aktywizuje się ta sama struktura.
Na przykład grzbietowo boczna kora przedczołowa sygnalizuje nam , że coś jest etycznie nie w porządku.. A gdy określonej struktury zabraknie - stajemy się niewrażliwi na cierpienie innych osób.
Nie można jednak powiedzieć, że mamy mózg moralny.
Ale decyduje o reakcjach na zło i cierpienie innych.
Neuroobrazowanie wskazuje, że u psychopatów są o wiele mniej aktywne te części ich mózgu, które odpowiadają za powstawanie uczuć moralnych, takich jak empatia, poczucie winy czy wstyd..
Pojawia się pytanie o imprinting w przypadku psychopatów. czy może mieć znaczenie edukacja w zakresie zła i dobra - jeśli mózg ich nie rozpoznaje?
A co z moralnością ludzi zdrowych, niezaburzonych?
" Owszem, potrafimy się wznieść ponad własny interes współpracować z innymi. Wynika to z naszej "pszczelej natury". jednak przynależność do grupy czyni nas ślepymi i głuchymi na moralność przeciwników." Jonathan Haidt
Uruchomiamy "tryb roju", gdy chcemy być skuteczni wobec przeciwnika.
A sam rój może być etycznie czysty lub moralnie brudny.
Ci, których świat porządkuje jedynie nałogowe wskazywanie wrogów - nie mają nic wspólnego z etyczną postawą.
Złość i gniew to naturalne stany emocjonalne. Jakże często mylone z agresją!
"Jednak już lęk przed własna złością oznacza wyrzeczenie swej własnej siły Oznacza rozbrojenie się, - nie złościć się, to z góry skapitulować, poddać swoje życie bez walki." Jacek Krzysztopowicz
Zostaje jeszcze coś takiego jak uwertura do psychoz i paranoi.
A jest nią silna tendencja ksobna - czyli skłonność do odnoszenia zdarzeń i treści do samych siebie.
Przykład?
Snujesz jakieś neutralne rozważania, które nie są przypisane do nikogo i zaczynasz być atakowany za treść tych rozważań, z dodatkowym irracjonalnym pytaniem - dlaczego na mnie wskazujesz?!
Trudno ustalić proporcje naznaczenia nas poprzez imprinting, indywidualną strukturę, chemię mózgu - czy wszystko to, co asymilujemy podczas całego życia.
Warto jednak mieć świadomość rozłożenia tych czynników, ich obecności i jednak wagi sprawczej.
Właściwie tylko w jednym przypadku wszystko właściwie jest proste, bezdyskusyjne, klarowne..
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek". Terry Pratchett, z: "Równoumagicznienie"
Chyba, że ....
Tak jak dziś wrażliwa i mądra Dziewczyna w rozmowie ze mną: Istnieją Anioły, które spotykamy, nieprzypadkowo na swojej drodze. Skromne, nieszukające poklasku, pełne wewnętrznej pasji i treści.
Niezależnie od wzrostu, metryki, pigmentu tęczówki - to ci spotkani są naprawdę Wybitni i Wielcy...
Nie szukaj piór na ich plecach, nad czy pod łopatkami.
Mają je ukrwione, żywe.
W duszy.