beata.pokrzeptowicz beata.pokrzeptowicz
446
BLOG

Jugendamt bojkotuje 2 wyroki sądu

beata.pokrzeptowicz beata.pokrzeptowicz Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Jugendamt powiatu Wetterau (Hejsa/Niemcy) wbrew Postanowieniu Sądu Rodzinnego we Friedbergu najpierw przerywa wyznaczone przez sąd spotkania polskiej matki z córką. Mimo pism i faksów Polki pani Bühler i pani Weil z Jugendamtu Wetteraukreis nie chce uzasadnić, jaki był tego powód.

Sąd Rodzinny w Friedbergu na rozprawie sądowej 21.12.2018r. nawet nie pyta "fachowców" od dobra dziecka, dlaczego zlikwidowali matce widzenia z dzieckiem. Na rozprawę nie została wezwana polska nadzorczyni kontaktów matki z dzieckiem.

Ale 14.01.2019r. sędzina, pani dr. Bohn z Sądu Grodzkiego we Friedbergu wydaje następne Postanowienie, że spotkania matki z córką (tylko pod nadzorem) mają się odbyć – pod groźbą kary pieniężnej (ale tylko dla matki i ojca dziecka, nie dla Jugendamtu). 

Obydwoje rodzice mają prawa rodzicielskie (i obywatelstwo polskie), matce prawa te zostały przywrócone, za wyjątkiem prawa o decydowaniu o miejscu pobytu dziecka. 

Widzenia mają się odbyć nie jak w poprzednim Postanowieniu co tydzień, ale co 2 tygodnie.

Od czasu, jak dziewczynka mieszka u ojca skarży się na bóle brzucha i dlatego sędzina ograniczyła spotkania z matką, żeby dziecko nie musiało cierpieć. Zwłaszcza po tym, jak dziewczynka spontanicznie, podczas zabawy niespodziewanie zaczęła się skarżyć, że ojciec źle mówi o mamie. Aktywistka Jugendamtu natychmiast zareagowała i zabronila matce i dziecku rozmwiać na ten temat.

Mimo nowego Postanowienia nie dochodzi nawet do pierwszego spotkania, bo matka zjawia się tam ze swoim (niemieckim) adwokatem, który najpierw chce sprawdzić, jaki dokument matka ma podpisać, zanim aktywistki Jugendamtu dopuszczą do spotkania z dzieckiem. O dokumencie takim sąd nie wspomniał w Postanowieniu.  

Organizowanie spotkań nadzorowanych Jugendamt powierzył instytucji prywatej, „Lichblick”, funkcjonującej jako T.Z.:

https://lichtblick-wetterau.de/de/Begleiteter-Umgang/

Pani na zdjęciu po lewej nie zezwoliła adwokatowi na sprawdzenie, jaki dokument ma podpisać Polka: 

image


Ani Sąd rodzinny ani Jugendamt nie zgodzili się na to, żeby widzenia kontrolowane organizowała inna instytucja niż Jugendamt, do czego rodzice mają prawo.

Polska matka zwróciła się więc m.in. do polskich władz, konsulatu RP w Kolonii, pana ministra Wójcika oraz do niemieckich polityków, m.in. do posłów Bundestagu i Parlamentu Europejskiego ze swojego regionu, do przewodniczących wszystkich partii reprezentowanych w parlamencie lokalnym (Kreistag) powiatu Wetterau, do rzeczniczki ds. równouprawnienia powiatu, do starosty oraz do dyrektor ds. Socjalnych powiatu mającej oficjalny nadzór służbowy nad Jugendamtem.  

Na razie zareagowała tylko pani Bühler z Jugendamtu pisząc do Sądu Rodzinnego, że Polka otrzymała zarówno wyjaśnienie (ale nie podała od kogo, kiedy i w jakich okolicznościach) w obecności tłumaczki (nie podała nazwiska), a także rzekomo otrzymała pismo Jugendamtu z uzasadnieniem, dlaczego Jugendamt przerwał jej spotkania z dzieckiem. Ale pani Bühler nie przedłożyła sądowi tego pisma. 

image

Zapewne pani konsul też dostanie taką odpowiedź z Jugendamtu, a czy odważy się poprosić Jugendamt o to, żeby jej to pismo pokazał?

P.S.

Polski ojciec dziecka nie ma nic przeciwko temu, żeby matka widywała dziecko. Nawet zgodziłby się oddać jej córkę, pod jednym warunkiem: gdyby "pogoniła" swojego narzeczonego, zamieszkała najlepiej w jednym domu z nim (oczywiście w osobnych mieszkaniach) i wtedy on najpierw kontrolowałby jej widzenia z dzieckiem, a jakby miał po kilku tygodniach pewność, że narzeczonego rzeczywiście "pogoniła", to "oddał" by jej dziecko.

Na razie nie pozostaje mu nic innego jak wyczekiwać na Polkę, gdy udaje się ona na widzenia kontrolowane i próbować namówić ją do odwiedzania go w domu lub spotkania z nim.  

Poniżej transkrypcja próby skłonienia Polki do rozmowy przez ojca dziecka, który czekał na nią przed jej ostatnim spotkaniem z dzieckiem (sąd rodzinny dysponuje tym nagraniem oraz innymi wiadomościami głosowymi nagrywanymi przez ojca dziecka i przesyłanych matce ): 

O.: - Co ty temu dziecku robisz? 

M.: - Gdzie dziecko jest?

O.: - W dupie.

      - Pogadaj ze mną chwilę, bo ty taka jesteś głupia, że się to nie skończy, idiotko pierdolona.

M.: - Coś ty do mnie powiedział?

O.: - Gówno.








Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka