-To nie będzie trudne
Mężczyzna ubrany w stary płaszcz siedział przy stole popijając kawę, jak trudno o nią było w tych czasach.- Prawdziwa- powiedział – Nie spodziewałem się nie-syntetyka u kadeta- Mimo względnie młodego wieku emanował pewnością siebie i determinacją, jakby robił to już tysiąc razy. Pokój był ciemny, mały, ze starą kuchnią i skromnym wystrojem. Bazyl stał opierając się o białą kuchenkę gazową z rękami skrzyżowanymi na klatce.
- To nagroda za dobry wynik w ćwiczeniach – Odpowiedział szybko nie tracąc wątku- Nie zbaczajmy z drogi , powiedz mi, jak to „nie będzie trudne”, ludzie mnie znają, wiedzą, że nie mam dziewczyny nie wspominając o żonie. – Oponował lekko wstrząśnięty Bazyli
- Jesteś aktorem, twoi rodzice nie żyją, będzie dobrze, to tylko rola epizodysty, tak to traktuj – Ciągle spokojny i uśmiechnięty, odkąd SOL zwerbowało go jako tajniaka nigdy nie był na misji, to miała być pierwsza i ostatnia, a ten człowiek jakby nigdy nic tłumaczył mu reguły gry – Nie jesteś najlepszy, nigdy nie byłeś, w terenie spisujesz się słabo o to jest szansa dla ciebie, nigdy nas już nie zobaczysz i będziesz mógł robić co ci się spodoba.
Nie spisuję się dobrze tak? Mogłem poczęstować się tym syntetycznym syfem.
- A ludzie ? Ta akcja ma ogromną skalę , gdziekolwiek pójdę nie będę miał „spokoju”
- Nie martw się, zmienimy ci design, stopniowo będziesz zmieniał się na tyle, że nikt cię nie pozna, od lat nie byłeś na zewnątrz, nie masz przyjaciół, kolegów, nie będzie to trudne.
- I to wszystko tylko po to żeby przepchnąć kilka ustaw… - To nie do pomyślenia, nie wstępował do SOL po to by wspierać rząd, miał pomagać ludziom, ratować świat ..
- Jeśli ci to pomoże to nie tylko to jest powodem – Agent przerwał jego dumanie - Agent TX-27 może podać ci szczegóły ale pamiętaj o mojej radzie, mniej wiesz, lepiej śpisz
- Jak on się teraz nazywa? Borys? Miron? Nawet nie znam jego nazwy kodowej. Nieważne – Niech będzie, mam uprawnienia czy mam się powołać?
- Kod V2C472143
Nanosystem zapisał dane w komórce pamięci.- Mam to, a co z dzieckiem? Skąd weźmiesz martwego niemowlaka ? - Mimo 2 lat szkolenia wciąż nie mógł pozbyć się poczucia moralności mimo, mimo iż wiara w sprawiedliwość umarła bezpowrotnie. Pprzecież nie można zabić dziecka od tak.
- To już nie twoja sprawa, masz do wykonania misję, i znowu, mniej wiesz, lepiej śpisz
- To też chcę wiedzieć, to nie jest banda emerytów w samolocie, to jest półroczne dziecko, chcę wiedzieć skąd je weźmiesz. – Wstał i wziął z lodówki czarny sok, jaka szkoda, że kontrakt zabraniał spożywania alkoholu
Otworzył teczkę, Agent XA-23D widniał napis na wyświetlaczu zamka, wyjął z teczki zdjęcie małej dziewczynki, podpiętej do aparatury podtrzymywania życia- To jest Zofia, Zofia 2893 z hospicjum, został jej jakiś miesiąc, może 5 tygodni, jak dobrze pójdzie, do tego czasu masz być gotowy a akcja przećwiczona- Wyjął z teczki zdjęcie młodej kobiety o blond włosach i niebieskich oczach, kadet przez chwilę popatrzył na zdjęcie, wcale mu się nie podobała, przecież nie był heteroseksualny.
- To natomiast jest twoja partnerka nr. AD-354ZX – Agent patrzył na niego i już wiedział jakie padnie pytanie, jego systemy obserwacji reakcji nigdy nie zawodziły, dobrze wiedział czego się spodziewać i jak reagować.
- ZX ? Od kiedy Służba Ochrony Ludzkości przydziela profesjonalistów do takich akcji? – To rzadko się zdarza, ZX to grupa wyszkolonych specjalistów używanych jedynie w sprawach najwyżej rangi.
- Ona wszystkim się zajmie, będzie tu za 5 minut. – Mężczyzna dopił jednym dużym łykiem resztę kawy i wstał z krzesła – Zielone koszary już ją przygotowały tak że nie spodziewaj się że będzie taka jak ci pokazałem, tu masz jej kwalifikacje – Podał mu chip do implantu mózgowego – Przyswój to zanim przyjdzie, razem ustalicie nowe imiona i nazwiska. Pamiętaj, ona jest dowódcą.
- Czy scenariusz uległ zmianie ?
- Hmmm, to dobre pytanie, nie wiem którą miałeś wersję ale w skrócie wygląda to tak: Sama się ogłuszy, dziecko będzie podrzucone, gdy ona będzie grała swoją rolę ty zgłaszasz zaginięcie, media pojawią się natychmiast, moi ludzie czekają już w pogotowiu, czekacie parę dni i pojawia się detektyw Denys, on was sprzedaje, dziecko się znajduje…
-Martwe ? – Bazyli podał płaszcz gościowi.
- To nie ulegało zmianie w żadnej wersji
-Detektyw Denys ? Tego nie miałem w swojej wersji, jaka jest jego rola - Obserwuj reakcję. Tak jak go uczyli, już na początku zorientował się że tutaj nie można ufać nikomu.
- Żadna szczególna, przywracamy go do życia publicznego, będzie koordynował waszą akcję na miejscu … spędzi z wami sporo czasu a potem może zagra w serialu … To tylko wewnętrze długi wdzięczności – Umilkł na chwilę, system psychologiczny przesłał informację na temat dalszego toku rozmowy i braku czasu operacyjnego – Śpieszę się, tak więc uprzedzając twoje pytanie, w kwestii mieszkania i twojej „emerytury” nic nie uległo zmianie. Żegnaj, spotkamy się jeszcze.
Zamknął drzwi i usiadł chowając twarz w dłoniach. Szybka toaleta i … Drzwi wejściowe otworzyły się, czyżby XA czegoś zapomniał? Drzwi od toalet otwarte. CO JEST Z TYM SYSTEMEM ZABEZPIECZEŃ.
-Jestem Kasia – To była ona, mimo czarnych włosów i ciemniejszej tęczówki system rozpoznawania twarzy zamontowany przy samej korze mózgowej rozpoznał ją natychmiast – Tak masz się do mnie zwracać od teraz do zakończenia akcji – Badając go wzrokiem powodowała, że zaczął się pocić, przecież przed nim stała agenta wyższa rangą od niego przynajmniej ze 3 stopnie a on stał przed nią z opuszczonymi spodniami i kawałkiem papieru toaletowego ściskanego kurczowo w ręce – Za 20 minut w zielonych koszarach, trochę cię przerobimy – Nawet przez chwilę się nie zawahała ! – Zmienimy ci kolor, w rodzinie nie ma żadnego blondyna.
Zbieżność osób i nazwisk jest przypadkowa.
