Witam wszystkich szanownych czytelników, chciałbym dzisiaj poruszyć temat związany bezpośrednio z Warszawą a dokładniej z problemem komunikacji miejskiej w stolicy naszego kraju.
Początek nowego roku przywitał nas przyniesieniem ze sobą pięknej zimy, niestety nie dla każdego prezent ten jest prezentem miłym a może mógłby być gdyby nie fakt, że ZTM jak i KM nie potrafią szanować swoich pasażerów. Od początku roku nie pamiętam abym nie jechał w którąś stronę pociągiem nieopóźnionym. Na początku myślałem, że po prostu mam pecha ale ostatnio coraz więcej czytam i słyszę na temat pociągów SKM i KM ale również i tramwajów, ogrzewania czy nagłych awariach autobusów.
Zacznijmy może od pociągów. Od miejsca w którym mieszkam do stacji dojeżdżam autem, jest to stacja krańcowa więc pociąg SKM zwykle robi sobie tam przerwę i stoi ok 20 minut. Pomijając fakt, że rok w rok kolejarze nie potrafią poradzić sobie z przygotowaniami do zimy, bilety drożeją a dojechanie na czas graniczy z cudem to nawet poinformowanie pasażerów o szacowanym czasie opóźnienia, o tym co się stało albo czy pociąg ruszy w ogóle o czasie, jest dla kierowników zbyt trudne. Jest wiele osób którym naprawdę się śpieszy i mając samochód przy stacji mogą wsiąść i pojechać autem, a nawet jeśli nie to wysiąść na najbliższej stacji przy której jest dogodna przesiadka do autobusu. Przypomnę jeszcze, że nowe pociągi SKM są wyposażone w głośniki i nie jest problemem podać informację wszystkim pasażerom na raz. Kolejną bardzo ważną sprawą jest ilość osób w pociągu, bardzo często zdarza mi się jechać tak zatłoczonym pociągiem, że naprawdę nie można ruszyć ręką. Ludzie w pociągu się śmieją, ale właśnie przez takie podejście jest jak jest. Nie może być tak że płacimy za bilety coraz więcej i nic z tego nie ma, dlaczego w godzinach szczytu nie ma 2 składów SKM na linii S2 zamiast jednego? Dlaczego godzimy się na tak skandaliczne warunki podróży?
Kolejnym problemem są autobusy, oprócz opóźnień również komfort przejazdu jest nie raz poniżej zera. Kierowcy powinni pamiętać, że istnieje coś takiego jak komfort cieplny i tak jak nie może być za zimno tak i w zimie gdy na zewnątrz panuje temperatura poniżej -10 stopnii to wewnątrz pojazdu nie może być 20 stopni! Niestety w autobusach panują skrajne temperatury, nie wiem ile wynosi szacunkowy komfort cieplny w autobusach w zimie ale podejrzewam że jest to coś ok. 10-13 stopni zważając na to że każdy przy -10 stopniach jest ubrany w grubą kurtkę, ponadto autobusy tak jak pociągi są strasznie zatłoczone, i nie rozumiem czemu między 6:30 a 10:00 nie jeździ więcej jednostek.
Obecnie są akcje organizowane na Facebooku przeciwko podwyżkom cen biletów, jestem zwolennikiem robienia takich akcji aczkolwiek osobiście uważam, że cena mogłaby zostać byle by miało to sens. Ostatnie pomysły z likwidacją nocnego metra udało się przeforsować licznymi protestami ale i tak nasze pieniądze za bilety idą w "kosmos". Na chwilę obecną sytuacja wygląda tak, że w marcu ma zostać zlikwidowany wspólny bilet ZTM-KM.
Apeluję do wszystkich korzystających z komunikacji miejskiej aby włączali się w tego typu akcje i nie dawali się traktować w ten sposób, bo podróżowanie w takich warunkach jest uwłaczające, nie jesteśmy towarem transportowanym od do, jesteśmy KLIENTAMI i powinna działać tu zasada „Płacę Żądam”. Również osoby podróżujące samochodami powinny włączać się w tego typu akcje zważając na to, że jeśli tak dalej pójdzie to podróż komunikacją miejską będzie nieopłacalna a skoro duża część pasażerów posiada własne samochody to na drogach(szczególnie na tych pod warszawą, dojazdowych) może zrobić się naprawdę ciasno.
