Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
2531
BLOG

Faszyzm antyreligijny i antykulturowy w akcji

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 226

       Czy sprawa ciągnących się już od dawna (bo tak można już w tej chwili śmiało powiedzieć) profanacji przedmiotów kultu religijnego oraz ustawiczne obrażanie chrześcijan w Polsce to sprawa tylko i wyłącznie środowisk katolickich? Nie, nie tylko. To co się dzieje to już nie tylko nienawiść do religii i katolików (czy chrześcijan w ogóle), to także nienawiść do naszej kultury,j tradycji i historii. To atak na państwo i na żyjącą w nim wspólnotę oraz na jej wartości. Niestety atak ten jest ignorowany przez władze. Przez pewien czas był on także ignorowany przez część hierarchów duchownych - trudno powiedzieć, czy motywem była chęć podlizania się postępowej władzy świeckiej czy coś innego. Tak czy tak skutki tego postępowania są fatalne.

       W ostatnich dniach antyreligijna i antykulturowa gawiedź znów uderzyła. Najpierw były doniesienia o wyjątkowo ohydnym akcie profanacji obrazów w Kalwarii Pacławskiej, potem pojawiły się informacje i zdjęcia z "Sylwestrowej konklawe" w sopockim SPATiFie. Odwrócone krzyże, pajace poprzebierane za duchownych, obsceniczne gesty i wyłaniający się z tego wszystkiego Nergal. Pomiędzy tym wszystkim po stacjach TV biegała jakaś smętna i nastroszona niewiasta w ciąży politycznej i terroryzowała telewidzów obwieszczając, że ową ciążę (do tej pory nie wiadomo, czy faktyczną czy urojoną) zamierza usunąć w wigilię Bożego Narodzenia. Wydarzenia krajowe poprzedziły dwa ekscesy zagraniczne - najpierw, przed samymi świętami feministki wpadły w trakcie próby chóru do paryskiego kościoła St.Madeleine, i wrzuciły przed ołtarz jakieś cielęce wnętrzności (wątrobę czy inne paskudztwo). Potem jakaś półnaga kretynka-feministka wdarła się na ołtarz katedry kolońskiej i wywrzeszczała wiernym zgromadzonym na mszy, że to właśnie ona ma być bogiem (różne formy protestów teraz praktykują ale żeby coś tak durnego forsować na bóstwo, to chyba od czasów Kaliguli nie było). To tylko kilka ostatnich "eventów", było ich znacznie więcej.

       Błędem jest - choć niewątpliwie część piszących czy komentujących katolików będzie to postrzegać inaczej - ocenianie tych zjawisk w kategoriach walki dobra ze złem, oddziaływania szatana, itp., choć oczywiście działanie infernalnych sił przy tego rodzaju aktach jest jakoś tam prawdopodobne. Przede wszystkim należy sobie jednak powiedzieć jasno, że szatan szatanem i metafizyka metafizyką ale akty te są konkretne, materialne i są dokonywane przez określonych ludzi. Są one także dokonywane w określonym, racjonalnym celu. Ten cel - gdy chodzi o akty dokonywane w Polsce - to sianie zamętu w społeczeństwie, destabilizacja kraju oraz osłabienie czy wręcz zniszczenie instytucji, która od wieków była gwarantem stabilności.

       I nazwijmy sprawy po imieniu - oszalałe i nawiedzone feministki, bandyci napadający na kościoły i kaplice czy obleśne osobniki przebierające się za księży i zakonnice to tylko pionki w tej grze, zwykli, podrzędni rzemieślnicy. To nie oni decydują - to ktoś dedyduje o zgodzie na występy w TV, o zgodzie na podobne imprezy w SPATiFie. To ktoś odpowiada za nieudolność w ściganiu aktów profanacji i za przyzwolenie polityczne na obrażanie chrześcijan. I trudno oprzeć się wrażeniu, że zza tych haniebnych akcji wyglądają i chichoczą ciągle te same mordy - to powykrzywiane mordy tych, którzy przerabiali kościoły na domy aborcyjne a w miejsce krzyży zawieszali na wieżach czerwone gwiazdy. To mordy tych, którzy zabijali księży i którzy w imię swej zbrodniczej ideologii wyrzynali całe narody i grupy etniczne czy społeczne.

       Wszystkich "ludzi kulturalnych" natomiast, którzy szyderstwa z kościoła i religii traktują niczym przepustkę do świata "inteligencji" czy do kręgów "wykształconych", "postępowych"  i jakich tam jeszcze (i którzy tym samym dają bierne przyzwolenie na takie akty) pragnę jednak przestrzec, że gdy owe powykrzywiane,  chichoczące mordy wyjdą z ukrycia, rozprawią się niechybnie także i z nimi. Tak mówi doświadczenie historyczne - na początku profanowano i niszczono obiekty religijne, potem mordowano księży (czy duchownych w ogóle). Potem przyszła kolej na "ludzi kulturalnych" a na koniec w jakiś sposób na wszystkich - nie ma się co łudzić.

       Można mieć nadzieję, że gdy dojdzie do zmiany rządu, to nowe władze (bez względu na to, kto by to nie był) zabiorą się energicznie za walkę z podobnymi aktami bandytyzmu i profanacji - w interesie nas wszystkich i spokoju społecznego w kraju.

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo