Zakładam, że wstępne wyniki sie potwierdzą. Ok. 53% głosów na neoliberała Komorowskiego. Na głębszą analizę nie mam prawdę mówiąc siły, więc choć kilka słów "na szybko".
Nasz nowy prawie-prezydent uraczył nas po ogłoszeniu szacunkowych wyników infantylnym przemówieniem, utrzymanym przez klakierów z młodzieżówki neoliberałów w populistycznej tonacji Ratzingera "Witam pielgsimów z Polski" porywającej mimo zerowej wartości merytorycznej tłumy gawiedzi do owacji na stojąco. Kochani! (owacja) Wygrała demokracja! (owacja) Wygrała Polska demokracja! (owacja).
Z czego ten geniusz historii, nasz prawie-prezydent jest dumny? Z "niebywałego uczestnictwa" w głosowaniu?
Jaka była frekwencja? 56 %... Czyli prawie połowa Polaków powiedziała, że ma dosyć tej farsy.Prawie tyle, co oddało głos na jednego z kandydatów. I jako wiecznie wybierający jakieś "mniejsze zło", specjalnie się temu nie dziwię. Kaczyński jako nadzieja wykluczonych, okradanych i wyzyskiwanych, jako trybun ludowy porywający Polskę do walki o suwerenność polityczną i gospodarczą, nie sprawdził się w ogóle. Z haseł Solidarnej Polski zostały już za rządów PiS ochłapy, teraz natomiast Kaczyński stał się zarówno pod kątem programowym, wizerunkowym jak organizacyjnym ugrzecznionym do granic absurdu zakładnikiem beztalęć ze swojego sztabu wyborczego, kontunuujacego wspaniałe tradycje własnoręcznego topienia polskiego ruchu patriotycznego w nieprofesjonalnej kampanii PRowej, bez wykorzystania nisz i możliwości działań oddolnych w których PiS z Solidarnością biją liberałów na głowę.
Za to nie zabrakło "fajerwerków" w rodzaju umizgiwania się do PRLowskiego dyktatora , ponieważ jak na dyktatora był w sumie fajny, ambitny i mocarstwowy (no proszę... szef przegrywającej partii drugorzędnego geopolitycznie kraiku wysługującego się wyzyskującemu nasz kraj imperium polskimi najemnikami w okupowaniu Afganistanu myśli o mocarstwowości? Panie Jarosławie... Cenię ambicje, ale odrobina realizmu nikomu nie zaszkodzi...). Już widzę, jak LSD-owcy zagłosuja na kogoś, kto chce ich zlustrować i odebrać przywileje ich koleżkom z "ludowego" aparatu represjii. To jakby chwalić Hitlera za jego stosunek do niemieckich robotników. Było im w końcu za nazistów lepiej, niz kiedykolwiek przedtem (o ile nie byli na swioje nieszczęście Żydami, Cyganami, komunistami...). Niby prawda, ale politycznie- samobójstwo. Genialny plan. Trzeba Panowie i Pani Posłanko Kluzik- Rostowska trochę pomyśleć jak się bierze za politykę... Ech.
Mógłbym pisać wiele jak kampania Kaczyńskiego mogłaby wyglądać, ale jego "PRowcy" od siedmiu boleści wiedzą najlepiej, że propozycje alternatywne nie dość, że nie doczekały sie realizacji, to pozostawiane były wręcz bez odpowiedzi... Pytanie, czy Kaczyński stuknięty przez historię w czoło pójdzie po rozum do głowy i zacznie wreszcie myśleć.
Jak się nie potrafi przyznać do błędów, jest Pani Posłanko Kluzik- Rostowska wiele innych zajeć, w których można sie sprawdzić. Bo po tym PR-owym "popisie" nie powierzyłbym Pani Posłance (która w wywiadzie określiła wynik Kaczyńskiego jako bardzo dobry!!! Czy ja śnię???) nawet kampanii na skarbnika klasy w podstawówce...
Jeżeli zamiast całować Panią Posłankę w rąsie i dziekować jej za kleskę Kaczyński nie zacznie wyciągać racjonalnych wniosków, kolejna klęska czeka go już wkrótce... Na razie gra, jak mu zagrają. Nie tędy droga.
Kto zwyciężył? Demokracja? Na pewno nie.
Zwyciężyłe neoliberalne, korporacyjne media manipulujące informacją, Zwyciężyła ignorancja i brak elementarnej świadomości politycznej. Zwyciężył obóz polityczny od 20 z małą przerwą lat sprzedaje polski (nasz!) majątek narodowy ubezwłasnowalniając nas jako naród. Zwyciężyli ludzie pragnący obłowić sie na resztkach naszego majątku, pozbawić nas własności- i docelowo kontroli, nad systemem opieki zdrowotnej i edukacji, nad resztką publicznych mediów i nad naszymi zasobami naturalnymi. Zwyciężyła ignorancja wszystkich (w tym tzw. polskiej lewicy), którzy nie widzą interesów oligarchii ukrytych za telenowelowym uśmiechem Bronka.
Jakkolwiek przy pierwszej turze sprawa była dyskusyjna (cóż, choćby czołobiotnością wobec USA Kaczyński zbyt wielu myślących zwolenników nie zdobył) to w drugiej wybór był prosty.
A jednak Polska przegrała. Polacy przegrali. Na pierwsze efekty wszechwładzy neoliberałów nie trzeba będzie długo czekać. Witaj, prywatyzacjo służby zdrowia, TVP i KGHM. Brawo, Rodacy.
Aż ręce opadają...
Marcin Janasik
