Leucyp Leucyp
226
BLOG

Armia Owsiaka

Leucyp Leucyp Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

Już od samego rana dopadła mnie armia Owsiaka. Na każdym przystanku po kilka grupek - dwójkami lub trójkami, drepczą na zimnie dzieciaki z puszkami. 

Ok, rozumiem, że z jednej strony dobrze, że dzieci uczy się wolontariatu i pomocy drugiemu człowiekowi. Ale co to za filozofia, że ja wezmę od Pana Mietka 100zł i dam komuś innemu 80zł bo oczywiście 20zł pokryje koszty całego zabiegu? Co to za pomoc? Przecież każdy z nas płaci składki! Zróbmy tak, że zoptymalizujemy służbę zdrowia żeby nie trzeba jeszcze raz brać od obywateli jakieś jałomużny! I ten narastający rytm jeszcze więcej, zbierzmy jeszcze więcej, pobijmy rekord... Wracając do dzieci wszystko, ok że pomagają ale to nie do końca dobra dla nich nauka. Bo tu uczy się ich jednorazowej pomocy.Raz w roku. Jeden dzień. Wrzuć pieniążka do puszki a wszystkim będzie żyło się lepiej. Nie to nie prawda! Prawdziwej pomocy udzielaja i ucza oraganizacje, które pomagaja systematycznie, codziennie. Maja stały kontakt z rodzinami potrzebujacymi. Stąd rozumiem ludzi, którzy wyżej stawiaja Caritas i inne. W tych czasach gdzie młodziez nie potrafi sie skupic na dłuższym tekscie pisanym lub nawet na filmie bo przeciez triumf widą krótkie seriale.Powinni smy uczyć dzieci czegoś systematycznego, nie jednodniowej akcji. Wiele kroków np. pomoc biednym rodzinom lub starszym ludziom. Dwie wizyty w tygodniu u starszej Pani żeby pomoc z zakupami itp.

Tak powinna wygladac pomoc i wolontariat.

Leucyp
O mnie Leucyp

Free counters

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo