liam.devlin liam.devlin
436
BLOG

Legia Warszawa - nie dla ITI-otów

liam.devlin liam.devlin Legia Warszawa Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

 Koniec wieńczy dzieło. Mecz Lechią to podsumowanie  ośmioletniej obecności koncernu ITI na Łazienkowskiej. Obecności naznaczonej nieudolnymi rządami, konfliktami z kibicami i niespełnionymi ambicjami i obietnicami.

 Klub piłkarski to specyficzny biznes. To nie jest sieć kin, telewizja czy portal internetowy. W polskich warunkach to interes do którego trzeba dopłacać, a szczytem marzeń jest wyjście „na zero”. ITI wprowadzając w Legii model korporacyjny najwyraźniej liczyło, że metody zastosowane przy budowie TVN, Multikina czy innych składowych części koncernu przyjmą się i na nowym gruncie. Menadzerowie , którzy sprawdzili się w bankowości czy rozrywce mieli przeprowadzić w nowej branży „blitzkrieg” porównywalny z sukcesem wojsk niemieckich w latach 1939-40.Zamiast tego wyszła im kampania wschodnia....

 Już pierwszy zaciąg piłkarzy do „nowej” Legii okazał się niewypałem. Ktoś jeszcze pamięta takie wynalazki jak Eddie Stanford czy Daniel Cruz ? Niestety te transfery okazały się zwiastunem polityki transferowej na długie lata, którą można nazwać  „między łyżką, a chochlą” . Najpierw długo jedliśmy łyżką skupując piłkarskie miernoty, których głęboko ukryte talenty miały jakimś cudem eksplodować na Ł3. Potem spróbowano chochli, ale nawet dysponując taki narzędziem wyławiano z zupy głownie ..... kartofelki.

Ponieważ budowa drużyny szła opornie, spróbowano odbić sobie te niepowodzenia na froncie „walki o lepsze jutro na trybunach”. Walterowi i spółce zamarzyło się zostać polskimi „Tacherami” i wymienić publikę na stadionie z kibiców na klientów. Tu jednak natrafiono na dobrze zorganizowany ruch kibicowski i próby budowania „supermarketowej” atmosfery z angielskich trybun zakończyły się obustronną bezwzględną wojną obliczoną na wyniszczenie przeciwnika.

Wydawało się, że przełomowym momentem będzie oddanie do użytku nowego, zbudowanego przez Miasto, stadionu. Podpisany został rozejm ze Stowarzyszeniem Kibiców, a nowy zaciąg piłkarzy wydawał się być nieco lepszej jakości niż poprzednicy. Niestety szybko stało się jasne, że znowu wyłowiono kartofelki i wrócono do koncepcji „łyżki” z elementami swojego narybku z Akademii Piłkarskiej. Młodzi gniewni ze swojej szkółki okazali się lepsi niż przepłacane kartofelki, ale ich „hodowla” obliczona była tylko i wyłącznie „na eksport” w celu zmniejszenia długu Legii wobec ITI. Konflikt z kibicami wkrótce odżył, a zbudowany za pół miliarda stadion zapełnił się od swojego otwarcia w całości tylko raz.

Cała ta sytuacja przypominała opowiastkę z filmu „Nienawiść” o społeczeństwie, które upada i upadając pociesza się, mówiąc bez przerwy: ‘Jak dotąd jest nieźle... Jak dotąd jest nieźle... Jak dotąd jest nieźle....,bo nie ma znaczenia jak spadasz, tylko jak lądujesz.

No i wczoraj wylądowaliśmy .... (tu pasuje podsumowanie „Siary” Siarzewskiego).

Dzisiejsza deklaracja Waltera o rezygnacji z funkcji Prezesa Rady Nadzorczej KP Legia oznacza prawdopodobnie potwierdzenie pogłosek o rychłym odejściu ITI z Legii. Po Walterowcach pozostanie nam jeden tytułu Mistrza Polski i kilka Pucharów Polski (czyli dorobek porównywalny z rządami ledwo wiążących koniec z końcem poprzedników z Pol-Motu) oraz gigantyczne długi względem „sponsora”.

Dziękujemy – już naprawdę wystarczy – bye, bye ITI !

 

liam.devlin
O mnie liam.devlin

Największy nieodkryty talent piłkarski w naszym kraju ;)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport