Zyjemy w szybkich czasach. Media narzucaja nam tempo zmian. Ilosc przekazywanych informacji powala zupelnie. Trzeba dobrze pomyslec, zeby nie ulec i miec wlasne zdanie. Niestety, mowa medialna udziela sie wszystkim. Wbrew pozorom jest to tez element manipulacji spolecznej. Uzywanie odpowiednich slow w sprawach kluczowych jest bardzo istotne, instynktownie wywoluje pewne reakcje. W filmie p.t. "Sami swoi" (dobra komedia) jeden z bohaterow Pawlak mowi "u mnie slowo jest drozsze od pieniedzy". Dzisiaj, wydaje sie ze dla Polaka slowo to wiatr.
Bardzo razi mnie uzywanie zwrotu "ten kraj" kiedy slysze wypowiedzi krajan o Polsce. Jezeli dziennikarz mowi o jakims wydarzeniu w Polsce i dodaje, ze "ten kraj" jest dotkniety, czy narazony i.t.d......... to o czyim kraju mowi dziennikarz? Jezeli uznany profesor mowi o zjawisku socjologicznym w Polsce dodajac, ze "ten kraj" jest poddatny na cos........to o ktorym kraju on mowi? Jezeli znany prokurator mowi, ze "ten kraj" nie wyjdzie predko z jakichs klopotow.......to o ktorym kraju on mowi? Znani politycy czesto uzywaja zwrotu "ten kraj' wymaga zmian........to znaczy ktory kraj?
Zauwazylam, ze Polacy w Polsce lekcewazaco mowia o wlasnym kraju (czesto bezmyslnie), jakby nie czuli ze sa we wlasnym kraju, ze Polska to ich dom. Ja rozumiem, ze jezeli mowisz o Polsce i jestes Polakiem to instynkt powinien ci podpowiadac slowa takie jak: moj kraj, nasz kraj, moja ojczyzna, nasza ojczyzna, Polska, nasza macierz i.t.p.
Wydaje sie, ze kazdy Polak powinien utozsamiac sie ze swoim narodem, ze swoim krajem. Obco i falszywie brzmi sformulowanie "ten kraj" kiedy wypowiada je Polak o Polsce. A moze tylko sie wydaje, ze to mowi rodak a tak naprawde jest to OBCY.