Halina Świrska Halina Świrska
328
BLOG

Mail z Charkowa - 11 - wołanie Jonasza

Halina Świrska Halina Świrska Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

 

Tym razem nie będzie to list od Iriny, ale od polskiego księdza, który jest proboszczem parafii pod Charkowem. Przeczytajcie i spróbujcie usłyszeć to, co on mówi:

Charków 12 października 2014

„Módlcie, módlcie się wiele, czyńcie ofiary za grzeszników, bo wiele dusz idzie na wieczne potępienie, bo nie mają nikogo, kto by się za nie ofiarował i modlił."

                     Maryja w Fatimie

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja, Pokorna Służebnica Pańska!

Kiedyś Piotr Apostoł słysząc, że Jezus mówi o czekającym Go cierpieniu i śmierci, zaczął Go napominać: „Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie!” (Mt 16,22). Jezus srogo wtedy skarcił Piotra, mówiąc, że nie myśli po Bożemu, ale tylko po ludzku.

Rok temu, gdyby ktoś powiedział na Ukrainie, że będzie wojna i że przyjdzie z tej strony, nikt by w to tutaj nie uwierzył. Tylko niekiedy między wierzącymi słychać było opinię, że „zbyt wielkie są grzechy, żeby Bóg milczał!”.  Jednak chociaż mało kto się tego spodziewał, Bóg dopuścił na Ukrainie wojnę. Bóg mówi nam jasno w Piśmie Świętym, że kiedy lud odchodzi od swojego Boga, nie oddaje chwały i czci swojemu Stwórcy (por. Iz 5,1-7; Mt 21,33-43), wtedy przychodzi nieszczęście, bieda, przychodzi wróg jako bicz. „Gwałt i ruina!” (Jr 20,8) stają się dziś faktem na wschodzie Ukrainy.

Choć za sprawą współczesnych mediów walki toczą się niemal na naszych oczach i wszyscy możemy je oglądać, to mało kto chce dopuścić do siebie myśl, że to samo może się wydarzyć w innym mieście lub innym kraju Europy. Tak trudno uwierzyć, że tuż obok nas toczy się wojna, która może się rozszerzyć dalej. Jeszcze trudniej uznać, że to mój własny grzech prowadzi do niej.  

Prawie 100 lat temu, w lipcu 1917 roku, Maryja w Fatimie mówiła dzieciom: „Jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga, to w czasie pontyfikatu Piusa XI rozpocznie się druga wojna, gorsza… zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie, będzie wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego”. Czy to ostrzeżenie naszej Niepokalanej Matki straciło na aktualności?

Jest taka znana piosenka Okudżawy:

Pierwsza wojna - pal ją sześć, to już tyle lat!

Druga wojna - jeszcze dziś winnych szuka świat.

A tej trzeciej, co chce przerwać nasze dni,

Winien będę ja, winien będziesz ty.

 Nie wystarczą nam, Bracia, modlitwy o pokój! Trzeba prosić o przebaczenie grzechów, które  doprowadziły do tych wszystkich wojen wokół nas. Potrzeba nam modlitwy o nawrócenie. Trzeba pokuty, tak jak uczy nas Biblia, historia naszego narodu i objawienia maryjne ostatniego wieku. Dziś, jak prorok Jonasz, musimy wzywać współczesne Niniwy do nawrócenia.

Jeśli będziemy prosić, żeby tylko przestali strzelać i żeby było tak, jak dawniej, to wszystko to tylko przycichnie, aby potem, w krótkim czasie, wybuchnąć z jeszcze większą siłą. Bo są grzechy wołające o pomstę do Nieba! Zabójstwo, rozwiązłość, uciskanie ubogich, wdów i sierot, zatrzymywanie zapłaty pracownikom… 

Trzeba prosić o przebaczenie tych grzechów, które są powodem wojny na wschodzie Ukrainy. Czyich grzechów? Jakich grzechów? – zapytamy.

Majestat Boży czy uczciłeś? O świętość Imienia mojego czy dbałeś? Kościoła mojego czy broniłeś? Prawdzie, sprawiedliwości, miłości między ludźmi czy zwyciężać dawałeś? Kłótnie, nienawiści czy łagodziłeś i tępiłeś? Zgorszenie i krzywdy czy usuwałeś? Żądze, pożądliwości i namiętności czy ujarzmiałeś? Krzyże życia cierpliwie dźwigałeś? Narodowi twojemu, gdy przyzywał pomocy… ukazując na swe głodne, nagie dzieci… z poratunkiem czy pospieszyłeś?” – pytał 100 lat temu św. Józef Bilczewski, biskup Lwowa. Te pytania wciąż są aktualne.

Nie myślcie, że ludzie z Doniecka i Ługańska są większymi grzesznikami niż my, bo „jeśli się nie nawrócimy, wszyscy tak samo zginiemy” (por.Łk 13, 5). W czasie I wojny światowej św. Józef Bilczewski, widząc ogrom ludzkiego cierpienia spoodowanego wojną, nawoływał: „Dłuży wam się wojna?  Od was zależy, kiedy ma się skończyć! Jest ona sądem Bożym nad światem. Bóg karze ludzkość jej własnymi rękami, chłosta ją biczami, które sama na siebie skręciła. W zaraniu dziejów Stwórca znalazł z żalem , iż człowiek , którego uczynił mało co mniejszym do aniołów, <<napiął wszystkie swe myśli ku złemu>> , że <<cały stał się ciałem>> (Rdz 6,3-6). I zesłał na świat potop. Dziś Pan Zastępów ponownie stwierdził , iż duch ludzki zwrócił swoje myśli przeciw Stwórcy, że fałsz ogłosił prawdą, rozpustę cnotą, że znowu <<stał się ciałem>>. I przyszedł na ziemię powtórny potop… tym razem potop krwi. Gdy zaś tak jest, gdy to grzech sprowadził na świat wojnę, już wiecie i rok, i miesiąc, i dzień, kiedy ona ustanie. Skończy się, skoro ludzkość ozdrowi swoje myślenie i serce”. Kiedy oprze się „bez zastrzeżeń i bez wyjątków na prawie Bożym, na prawdzie, na sprawiedliwości międzynarodowej, na powszechnej miłości”.

Nie jesteśmy zostawieni sami sobie, nie musimy liczyć tylko na własne, wątłe siły. „Chleb eucharystyczny… czyni odporniejszym także ciało na codzienne cierpienia i walki. Komunie nasze święte przyjmujmy w intencji przebłagania i wynagrodzenia Trójcy Przenajświętszej za grzechy własne i ludzkości”-  zachęca św. Józef Bilczewski.

Ks. Krzysztof Sochacki

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo