Zakłady bukmacherskie. Zestawienie notowań na PiS i PO. Wynik procentowy.
Zakłady bukmacherskie. Zestawienie notowań na PiS i PO. Wynik procentowy.
lucekzadra lucekzadra
2434
BLOG

Spokój i logiczne myślenie czyli PiS nie ma kłopotów.

lucekzadra lucekzadra Polityka Obserwuj notkę 56

Bardzo dawno temu, gdy byłem równie młody duchem jak teraz, ale za to równie głupi i naiwny, brałem udział w nagraniu „Mesjasza” Haendla w jednym z żoliborskich kościołów. Kilka osób z chóru Filharmonii Narodowej wspomagało amatorski chór z Nowego Jorku. Mieliśmy za to otrzymać po 20 zielonych każdy, czyli równowartość mojej pensji miesięcznej w chórze FN (co na to pani Bieńkowska?).

Gdy po koncercie przyszło do zapłaty, okazało się, że managerowi organizującemu całe to przedsięwzięcie nie za bardzo mieściliśmy się w budżecie. A właściwie w ogóle nas w nim nie przewidział. Nie chciał nic zapłacić.

Na szczęście mieliśmy w naszym gronie Andrzeja (tenora), który potrafił prowadzić negocjacje. Nie wiem jakim sposobem, ale udało mu się zaprosić (zapędzić) managera do salki katechetycznej. Drzwi zamknęliśmy na klucz. Ale na wszelki wypadek ja ze świętej pamięci Januszem własną piersią zasłoniliśmy dostępu do nich. Nie muszę dodawać, że mieliśmy przy tym miny ludzi gotowych dla 20 dolarów torturować gościa aż do skutku. Andrzej usiadł przy jednym ze stołów i spokojnie, bez jakichkolwiek oznak niepokoju, zaprosił do negocjacji towarzysza Gołodupcowa, który najpierw latał po salce w kółko, wrzeszcząc jak Piekarski na mękach, coś o strasznym losie twórców kultury, po jakimś czasie zaczął do tego podrygiwać jak nagi w pokrzywach, aż wreszcie usiadł naprzeciwko Andrzeja cisnąc do piersi kasę pancerną w postaci skórzanej torby.

Po pół godzinie połowa należnej nam sumy opuściła neseserek i znalazła się na stole. Andrzej spokojnie powiedział, że nie wyjdziemy z tego pokoju aż cała suma nie zostanie zapłacona i milczał dalej jak Sfinks (na pustyni?). Manager ponownie zerwał się na równe nogi, zaczął wzywać na pomoc wszystkich świętych ze szczególnym uwzględnieniem świętego Lecha, patrona oszustów.

Nie wiem jak długo to trwało, ale pamiętam moje podenerwowanie i stoicki spokój Andrzeja: wyczekujące milczenie, ściszony głos, powolne ruchy, świadomość celu i środków. Od tamtej pory wiem, że w sytuacjach konfliktowych, niepewnych, nie wolno tracić spokoju. Tylko spokojny człowiek myśli logicznie. Należy starać się myśleć logicznie, docierać do faktów i wyciągać z nich wnioski.

Taki niepokój opanował mnie na wieści o „Zaskakujących wynikach. I że PiS sporo traci…” (wpolityce)

oraz o „kłopotach PiS” (rzeczpospolita):,

którymi to nagłówkami opatrzyła Rzeczpospolita i portal wpolityce ogłoszenie wyników ostatniego sondażu IBRIS dla Rzeczpospolitej, w którym PiS ma 34%, a PO 24% głosów.

Ale już po chwili przypomniałem sobie negocjacje Mesjaszowe i uspokoiłem się. Wziąłem kilka głębokich oddechów, odmówiłem różaniec i przypomniałem sobie, że od dłuższego czasu śledzę zakłady jednej z firm bukmacherskich. To jedyne wiarygodne źródło informacji o tendencjach preferencji wyborczych. Zajrzałem tam ponownie i sporządziłem powyższą tabelkę podsumowującą.

I co z tej tabelki wynika? Najpierw wyjaśnienie, że im mniejsza cyfra w rubryce mniej/więcej tym większe prawdopodobieństwo , że partia dostanie mniej/więcej procent ilości głosów niż liczba obstawiana.

Czyli jeżeli dnia 22.09 za to, że obstawiliśmy, że PiS dostanie więcej niż 38,5% głosów, dostalibyśmy za 100 złotych – 175, to dnia 07.10 już tylko 165, czyli prawdopodobieństwo, że PiS osiągnie lepszy wynik niż 38,5% rośnie, podobnie jak rośnie prawdopodobieństwo, że PO osiągnie wynik gorszy niż 26,5%.

Tendencja ostatniego miesiąca jest więc odwrotna od tej z sondaży. PiS ma tendencję wzrostową, a PO malejącą. I tyle jeśli chodzi o kłopoty PiS.  

Na dzień dzisiejszy prawdopodobne wyniki to: PiS około 40%, a PO około 25%.  Porównajmy to jeszcze raz z wynikiem sondażu IBRIS: PiS 34%, PO 24%. Czyli wyniki są wiarygodne tylko dla PO, PiS jest jak zwykle niedoszacowany.

Zapomniałem dodać, że całą sumę wreszcie dostaliśmy, a za moje 20 dolarów kupiłem obraz olejny na aukcji w galerii na Rynku Starego Miasta. Nie wiem czy to była dobra inwestycja, ale mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński wykaże się spokojem i logiką. Kłopotów, jak na razie, z przewidywanymi wynikami wyborów nie ma.

lucekzadra
O mnie lucekzadra

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka