Łukasz Foltyn Łukasz Foltyn
506
BLOG

Demagogia Wyborczej w walce z ulgą rodzinną

Łukasz Foltyn Łukasz Foltyn Polityka Obserwuj notkę 4

Artykuł w Gazecie Wyborczej pt. „Ulgi podatkowe służą najbogatszym” to klasyczny przejaw walki liberałów z ulgą rodzinną, przy użyciu demagogicznego argumentu o tym, że pomoc państwa jest źle adresowana.

 

Główna tez artykułu jest taka, jak wskazuje sam tytuł, że beneficjentami ulg są przede wszystkim zamożni podatnicy. Tymczasem jest to demagogia z uwagi na fakt, iż „zamożnych” podatników jest ogólnie niewielu- drugą stawkę podatkową płaci zaledwie 1,9% podatników! (http://www.mf.gov.pl/dokument.php?const=3&dzial=149&id=263702Dochód pozostałych, czyli ponad 98% podatników, nie przekracza 85 tyś. rocznie (brutto), czyli 6 tyś. netto miesięcznie (dla małżeństwa razem 12 tysięcy netto). Ktoś może powiedzieć, że rodzina z dochodem miesięcznym rzędu 12 tysięcy złotych należy do „najbogatszych”. Dlatego lepiej posłużyć się statystyką sprzed wprowadzenia dwóch stawek podatkowych. W ostatnim takim roku podatkowym, czyli 2009 (dane- http://www.mf.gov.pl/dokument.php?const=3&dzial=149&id=180303) 92% podatników płaciło I stawkę podatkową, czyli ich dochód nie przekraczał 44 tyś. brutto, czyli 3 tyś. netto miesięcznie, a dla pełnej rodziny z obojgiem rodziców- maksymalnie 6 tyś. zł miesięcznie. Owi „najzamożniejsi”, czyli o dochodzie dla rodziny przekraczającym 6 tyś miesięcznie (choć z pewnością trudno przy takim dochodzie mówić o zamożności!) to jedynie 8% podatników.

 

A zatem w przypadku likwidacji ulgi podatkowej na dzieci- na odebraniu jej samym najzamożniejszym zyska się jedynie 8% kwoty, którą budżet państwa „traci” na tej uldze- pytanie więc, czy jest o co walczyć? Pomijając oczywiście fakt, że ulga ma charakter także symboliczny, pokazujący że państwo docenia fakt posiadania dzieci i to nie tylko przez uboższe rodziny… Czy na pewno lepiej będzie, jeśli każda rodzina będzie musiała wykazywać przed urzędami swoje dochody, by uzyskać od państwa wsparcie? Koncepcje lewicowe wcale nie mówią, że państwo powinno wspierać wyłącznie biednych- to raczej koncepcja liberalna- to jałmużna, a nie świadczenie… To tak jakby pensję uzależniać od potrzeb pracownika, a nie jego pracy…

 

Znamienne, że prowadząc kampanię przeciwko ulgom, Gazeta Wyborcza praktycznie ogranicza się do ulgi rodzinnej. Pomija jednocześnie największą istniejącą ulgę, z której rzeczywiście korzystają bogaci i tylko bogaci- wprowadzonemu przez SLD preferencyjnego podatku liniowego 19% dla przedsiębiorców. Z tego podatku (który jest „opcją” podatkową) korzysta jedynie 5% przedsiębiorców- tych o najwyższych dochodach, bo to dla nich jest ta ulga…

 

Już 100 lat temu Henry Ford zauważył, że żeby gospodarka się rozwijała- jego pracowników musi być stać na samochody, które produkują.... Gospodarka i społeczeństwo mogą rozwijać się tylko w równowadze. Odrzucam skrajne idee- liberalna, gdzie nie widzi się roli społeczeństwa w rozwoju gospodarki, oraz skrajnie lewicowe- gdzie w ogóle nie widzi się zagadnień gospodarczych. Najlepiej radzą sobie kraje, które znalazły dobrą równowagę, "umowę społeczną" między gospodarką i społeczeństwem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka