lukaszkutnowski lukaszkutnowski
1035
BLOG

Dlaczego nie zagłosuję na Andrzeja Dudę?

lukaszkutnowski lukaszkutnowski Polityka Obserwuj notkę 57
  1. Prezydentura to przede wszystkim funkcja reprezentacyjna. Nie chcę, żeby Polskę reprezentował ktoś, kto jest tak bardzo sztuczny. Patrząc na kandydata PIS mam wrażenie, że nie stać go na żaden naturalny odruch, na jakąkolwiek pomyłkę
    w gestach, mimice. To robi wrażenie jedynie na osobach, które mają małe pojęcie
    o zasadach PR’u – niestety, nie ma wielu takich osób na salonach, gdzie pan Andrzej Duda miałby wykonywać swoje obowiązki. Ta sztuczność będzie rażąca,
    a więc wpłynie zdecydowanie na „osobiste” kontakty z przedstawicielami innych narodów. Oczywiście, wpłynie negatywnie.
     
  2. Nagłe wycofanie się Jarosława Kaczyńskiego i postawienie całej stawki na Andrzeja Dudę powinno wzbudzać niepokój wyborczy. Jarosław Kaczyński miał wcześniej aspirację do wielkiej władzy, więc taki manewr może oznaczać tylko jedno – Andrzej Duda jest pod silnym wpływem prezesa PIS. Wychodzi na to, że we wszelkich decyzjach może być wyjątkowo niezależny, a to nie jest wskazane ani w kontaktach międzynarodowych, ani także przy współpracy z Sejmem i Senatem.
     
  3. Polityka historyczna. Istnieje poważna obawa, że Andrzej Duda zbyt dużo czasu poświęci na kultywowanie pamięci Lecha Kaczyńskiego. Oczywiście, ten prezydent był bardzo dobry w swojej roli, ale nie oznacza to, że cały nakład pracy miałby skupić się na uświęcaniu jego nazwiska. Andrzej Duda niejednokrotnie potwierdził swoją głęboką cześć dla poprzedniego prezydenta, co zasługuje na wielką pochwałę, ale istnieje obawa, że inne zjawiska kulturowo-historyczne zostaną zaniedbane, a kwestia prezydencko-smoleńska wysunie się na pierwsze miejsce.
     
  4. Tanie sztuczki. Nie podoba mi się to, że Andrzej Duda mówi o umowie programowej, a nie o obietnicach. Prezydentura nie działa niezależnie, musi współpracować
    z Sejmem, więc nie może zawierać z wyborcami żadnej umowy. To tylko mamienie ludzi, posługiwanie się nowym językiem dla wyrażania starych zjawisk. Umowa programowa to obietnice, które w większości będą bez pokrycia.
     
  5. Rodzina. Wolałbym, żeby żadna instytucja nie mieszała się do mojej własnej definicji rodziny, co najwyraźniej jest niezrozumiałe dla pana Andrzeja Dudy. Rodzina w jego ujęciu to model katolicki – innych nie zna, nie akceptuje. Tym samym wyklucza ze swoje definicji rodziny ogromną rzeszę Polaków, którzy żyją
    w wolnych związkach, w związkach poligamicznych, w związkach innych niż heteroseksualne.

...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka