Bankrutującym Austriakom puściły już chyba hamulce. List przedstawiciela koncernu do szefa GDDKiA, który ujawniliśmy na portalu Euroinfrastruktura.pl, jest wstrząsający. Dowiadujemy sie też więcej o kulisach wielkiego budowania dróg, na którym wyłożyło się wiele firm.
Alpine Bau, które najpierw starło się z GDDKiA o most w Mszanie na A1, a ostatnio zostało wyrzucine z kontraktów na budowę S5 i DK16, za upadek swój i innych firm obwinia Lecha Witeckiego. Zdaniem koncernu to jego "gangstersie" metody są przyczyną niewykorzystania boomu budowlanego dla polskiej gospodarki.
Nie zgadzam się z zarzutami Alpine. Winny za to wszystko nie jest tylko szef GDDKiA, ale również same koncerny, które źle szacowały ryzyko inwestycji. Jednak jakaś część prawdy w tym liście jest.
List można przeczytać klikając tu.
W całej sprawie ciekawy pozostaje też wątek niedokończonego wciąż mostu w Mszanie na autostradzie A1. Jak zauważa Wojciech Romański, upadek Alpine tej inwestycji wcale się nie przysłużył. Coś musi z nim być nie tak, skoro miał kosztować 58 mln zł, a plan naprawdzy zlecony przez nadzór wyceniono na 50 mln zł. Tylko po upadku Alpine łatwiej będzie GDDKiA bronić się przed zarzutami - bo przecież będą to już pretensje firmy, która nie podołała rynkowi, a więc mniej ważne. Tymczasem naprawdę nie wiadomo, czy ten most będzie bezpieczny. A to już jest bardzo ważne.
