Lumpen-bloger Lumpen-bloger
66
BLOG

"Wyczyścić" Krakowskie Przedmieście

Lumpen-bloger Lumpen-bloger Polityka Obserwuj notkę 13

  Z początku przygladałem się sprawie krzyża przed pałacem ze zdziwieniem. Zdziwienie zmieniło się po próbie jego przeniesienia do kościoła św. Anny w zażenowanie. Jednak dziś moje odczucia nazwałbym wkurzeniem.

  Po prostu nie jestem w stanie zrozumieć jak to mozliwe iż w sercu Polski tuż pod budynkami rządowymi odbywa się coraz bardziej eskalująca napięcia społeczne zabawa. Jedni stoją tam już niewiadomo ile i już sami nie wiedzą o co walczą. Drudzy zbierają się aby ich kontestować. Wiadomo przecież że skoro stoją jedni to zaraz się znajdzie banda innych która też będzie tam chciała stanąć. Czy ktoś czeka aż wreszcie dojdzie tam do rzeczywistej tragedii?

  Pomijam już fakt iż wydaje mi się że terenu przed takimi ważnymi instytucjami państwa nie powinno się dopuszczać dla takich niekontrolowanych aktów społecznych. Moim zdaniem sytuacja zabrnęła w taką ścieżkę że powinna tam zjawić się Policja i wszystkich stamtąd zgarnąć.  Od obrońców krzyża po kretynów przychodzących tam "potrollować". Za zakłócanie porządku w miejscu publicznym.

 Tak działa mocne państwo. U nas ranga służb mundurowych spadła do zera. Policjanta może skopać każdy  kto chce i nic mu za tym nie grozi. Co się dziwić że Policja nie czuje się w obowiązku pilnowania tego do czego została stworzona - czyli porządku publicznego. Policjanci i strażnicy miejscy wycofali się nie przed "mocherami" a przed własnym strachem. Przed strachem o to aby komuś tam niechcący coś się nie stało. Bo wtedy najczęsciej kłopoty ma Policjant.

 Polacy przez lata okupacji, zaborów i PRL-u wyrobili sobie taki kod: Państwo i wszelkie jego objawy to opresanci z którymi trzeba walczyć. Trzeba kantować US, nie płacić podatków, parkować tam gdzie nie można jak nikt nie widzi, przekraczac prędkość no i nienawidzić policjantów i policji. No i Państwo nauczyło się że z ludem lepiej nie zadzierać.

 Cała ta historia na Krakowskim wymknęła się już wszystkim spod kontroli. Tam jak i w większości obszarów naszego życia Państwo nie potrafi sobie radzić. Nie potrafi się zorganizować by chronić nie tylko swoich obywateli ale i siebie samych ( vide Smoleńsk ). Za chwilę z jednej tragedii zrodzi się następna. I tak będziemy się z nich rozliczać jeszcze przez trzy lata.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka