"Gdy rozum śpi, robi się wybory" - Donald Tusk
Niestety słowa Pana Premiera mają duże przełożenie na aktualną sytuację polityczną w Polsce. Stanowią też główną zasadę według, której partia pana Tuska prowadzi kampanię wyborczą. Korzystając z poparcia mediów, jak to się je teraz nazywa „mainstreamowych” kreuje rzeczywistość wirtualną, mami Polaków wizją Polski dobrze zarządzanej, największego placu budowy w Europie. Duże poparcie dla PO (wg dzisiejszego sondażu CBOS PO ma 36% poparcia) zdaje się wskazywać, że socjotechnika i marketingowe sztuczki
partii rządzącej odniosły skutek. Jednak na szczęście nie do końca. Rośnie liczba ludzi obserwujących politykę świadomie, przez pryzmat przyszłości kraju i propozycji poszczególnych sił politycznych (salon24 jest tego najlepszym przykładem). I w tym upatruję nadzieję na rzeczywistą zmianę polityki prowadzoną przez polskie państwo, widzę realną szansę odsunięcia od władzy panującej koalicji bezmyślnych, bezideowych technokratów, ludzi, którzy wchodząc do polityki widocznie minęli się z życiowym powołaniem. Apeluję do tej dużej grupy wyborców niezdecydowanych (wg różnych szacunków to grupa stanowiąca ok. ¼ wyborców) aby poszli do wyborów i zagłosowali na jedyną stronę politycznego sporu, która posiada realistyczny, merytoryczny plan rządzenia, tą partią jest Prawo i Sprawiedliwość. Nie kieruje mną jakaś szczególna sympatia wobec Jarosława Kaczyńskiego, który w polityce wedle mojej opinii nie zawsze postępował w porządku. Ów program, na który się powołuje nie jest jakby to ująć „100 procentową personifikacją” moich centrowych poglądów konserwatywno – liberalnych, ale jest to solidnie przygotowany dokument programowy zawierający diagnozę aktualnej sytuacji w poszczególnych sektorach życia społeczno – gospodarczego w Polsce, zdefiniowanie najbardziej nurtujących problemów i propozycję ich rozwiązania (choć moim zdaniem nie zawsze trafne). Zachęcam do przynajmniej pobieżnego zapoznania się z tym 258 stronnicowym dokumentem. Warto zwrócić uwagę na niektóre fragmenty PiS – owskiego programu, w których zawarte są propozycje sanacji polskiego systemu sprawiedliwości (zmiana struktury KRS, walka z korporacjonizmem w sądach, ograniczenie immunitetu sędziowskiego, ulepszenie przepisów dotyczących zmiany właściwości miejscowej sądu), walki z korupcją i przestępczością (przywrócenie sądów 24 – godzinnych, program „Zero Tolerancji”, zaostrzenie kodeksu karnego, większa aktywność i rola CBA), polityki rozwoju (przeciwstawienie obecnie realizowanej przez rządzących strategii metropolitalnej polegającej na wsadzaniu środków z funduszów prorozwojowych w duże miasta, dużo skuteczniejszej i bardziej sprawiedliwej koncepcji zrównoważonego rozwoju) energetyki (dywersyfikacja źródeł energii, wspieranie projektu gazociągu południowego – ropa i gaz z Azerbejdżanu, wykorzystanie polskiego potencjału energii geotermalnej, wsparcie państwa dla źródeł odnawialnych, regulacja kwestii związanych z gazem łupkowym – dzisiaj panuje w tej kwestii tzw. wolna amerykanka, odsyłam do zapisu video konferencji byłego wiceministra gospodarki Piotra Naimskiego), dobre propozycje dotyczące sfery mi bliskiej a mianowicie szkolnictwa wyższego i nauki
(przede wszystkim zanegowanie ustawy pani minister Kudryckiej likwidującej stypendia naukowe i wprowadzającej odpłatność za drugi kierunek studiów) w dziedzinie finansów (m.in. budżet zadaniowy, reguła wydatkowa, podatek bankowy, powrót do projektu reformy finansów publicznych prof. Gilowskiej, likwidacja gabinetów politycznych). Jednak ta publikacja ma też słabe strony (stosunek do KRUS-u, brak spójnej wizji w sprawie służby zdrowia). Mimo to jak na razie program PiS-u jest gwiazdą, jak to mówią Amerykanie „superstar” na tle innych tego typu opracowań pozostałych partii.
Nie mogę się odnieść do kształtu programu PO, którego nie ma (co jest żałosne, żeby partia
ubiegająca się o kolejną kadencję rządów na miesiąc przed wyborami nie posiadała choćby zarysu planu rządzenia). Jednak trudno się dziwić platfusom skoro za napisanie takiego planu odpowiada nie kto inny jak pan Radosław (bądź po amerykańskiemu Radek) Sikorski. Pan Minister z iście literacką pasja krytykuje na Twitterze internautów, ludzi opozycji czy powstańców warszawskich, ale ma problem z przedstawieniem spójnej koncepcji zarządzenia państwem w odpowiednim czasie. Na osobny wpis zasługują programy SLD, Ruchu Palikota oraz KNP (postaram o propozycjach programowych tych partii napisać w najbliższym czasie). Warto wspomnieć o programie klubu parlamentarnego (a właściwie już koła) Polska Jest Najważniejsza. Poziom ogólnikowości i braki merytoryczne w dokumentach dostępnych w serwisie stronapjn.pl w zakładce PROGRAM jest zastraszający. Ze znajdujących się tam zapisów nic nie wynika, brak skonkretyzowanych propozycji, wszak wszyscy politycy chcą, żeby w Polsce było dobrze. Jestem zawiedziony, spodziewałem się czegoś więcej.
Reasumując w kategorii PROGRAM WYBORCZY niekwestionowanym zwycięzcą jest PiS. A świadomy wyborca oddając głos kieruje się przede wszystkim kwestiami programowymi.
