Maciej Rybiński Maciej Rybiński
167
BLOG

Możemy sobie nadmuchać

Maciej Rybiński Maciej Rybiński Polityka Obserwuj notkę 8

Obserwowałem wczoraj jegomościa, który długo i bezskutecznie usiłował trafić kluczykiem do zamka w drzwiach samochodu, wreszcie machnął ręką, podszedł do mnie chwiejnym krokiem i grzecznie, choć nie bez trudności zapytał- przepraszam, czy nie ma pan przy sobie alkomatu? Bo wie pan, jeśli piłem, to nie pojadę. 
 

Był to chodzący, choć niezbyt pewnie, przykład postawy obywatelskiej. Człowiek, który nie czekał, aż Sejm na wniosek LPR uchwali obowiązek samokontroli alkoholowej i wożenia ze sobą alkomatów, tylko natychmiast, po pierwszym sygnale uznał ideę za słuszną i postanowił sprawdzić swój stan psychofizyczny przy pomocy zalecanego urządzenia.

Jestem pewien, że obowiązek posiadania i wożenia ze sobą alkomatów, tak jak apteczek i trójkątów sygnalizacyjnych to dopiero początek. Nasze auta są stanowczo zbyt skromnie wyposażone, aby sprostać wyzwaniom współczesności. Przecież kierowcy mogą nie wiedzieć nie tylko tego, że są pijani. A co z narkotykami? Podręczne laboratorium do badania krwi i moczu, wzorowane na przenośnych zestawach używanych na zawodach sportowych będzie zapewne następną propozycją LPR. Przecież młodzi ludzie połykają w dyskotekach jakieś pigułki, o których mogą być przekonani, że to witaminy z mikroelementami i powinni mieć możliwość sprawdzenia tych przypuszczeń, zanim usiądą za kierownicę.

Kobiety powinny mieć ob owiązek posiadania w samochodzie testów ciążowych i też sprawdzać swój stan przed każdą podróżą. Tu już nie chodzi o to, że ciąża może powodować objawy przypominające stan upojenia, takie jak nudności, zawroty głowy i migreny, ale życie poczęte wymaga ochrony od pierwszego dnia i wynik pozytywny musi pociągać za sobą obowiązek posiadania specjalnego krzesełka dla latorośli.

Aparaty do mierzenia ciśnienia, elektroencefalografy do badania prawidłowej pracy mózgu to kolejne, logiczne uzupełnienie wyposażenia naszych aut. Ktoś, kogo za chwilę może trafić apoplekcja nie powinien wyjeżdżać na drogi. To samo osobnik, wykazujący zaburzenia rytmu alfa. Policja drogowa oczywiście powinna otrzymać wariografy, aby podczas kontroli móc stwierdzić  jednoznacznie, czy kierowca na pytanie: czy przebadał sobie mocz na amfetaminę i czy jest w ciąży- odpowiada zgodnie z prawdą, czy kręci.

No i wreszcie rzecz najważniejsza. Bezpieczna jazda w największym stopniu zależy od opieki Opatrzności. Znane są przypadki ludzi, ktorzy wczołgują się do samochodu, bulgocąc wewnętrznie, a mimo to pod opieką Anioła Stróża bezpiecznie dojeżdżają na miejsce, podczas gdy abstynenci zapomniani przez Boga zasypiają na przejazdach kolejowych, powodując wykolejenie pociągu. Dlatego najpilniejszym elementem wyposażenia samochodu jest składany ołtarzyk świętego Krzysztofa, do którego każdy powinien się pomodlić przed drogą o dobrą jazdę i szczęśliwy powrót. Dla ateistów, żeby kodeks drogowy był w zgodzie z konstytucją i nie został zakwestionowany przez Trybunał można dopuścić medytację przed wizerunkiem Magdaleny Środy. Tak wyposażeni i przygotowani będziemy mogli, dzięki LPR, z lekkim sercem wyruszyć na piękne, polskie drogi. Tylko nie zapomnijmy sobie nadmuchać.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka