Według fronda.pl niedobry sąd w Warszawie nakazał Antoniemu Macierewiczowi "przeproszenie generała Marka Dukaczewskiego oraz zakazał mu dalszego informowania opinii publicznej o współodpowiedzialności Marka Dukaczewskiego za nieprawidłowościo charakterze przestępczym, jakie miały miejsce w WSI."
Obawiam się, że przekładając to na język normalny polski, sąd zakazał Macierewiczowi wygadywać brednie, w czym jedyną konkurencją dla niego może być tylko Rysio Czarnecki przy czym ten drugi to jednak tylko pseudokomediant. Antoni to bardziej pseudodramaturg.
Made in Poland - Anna