Maget Maget
46
BLOG

U hu ha! Ciąg dalszy

Maget Maget Rozmaitości Obserwuj notkę 16

 

 
— O, nie! – Zawołała Pani Zima zrozpaczonym głosem, bowiem właśnie poczuła opadający na jej głowę śnieg. Padał już od pewnego czasu, jednak Pani przyzwyczajona do śniegu, nie poczuła go. – Muszę teraz ozdabiać każdy płatek! O, nie! Wymyślę parę prostych wzorów po drodze, resztę załatwi, mam nadzieję, temperatura powietrza, lub coś takiego.
            Projektując w myślach kształty płatków śniegu i przystając czasem, aby poprawić fałdy śniegu na liściach dobiegła wreszcie do Zimy.
 
— Czemu się tak spieszysz? – Spytał Zima przyprawiając Panią Zimę o rozstrój nerwowy.
– Przecież…
 
— Tak, wiem. Przecież szedłeś tak powoli… Mogłeś jednak odczekać chwilę z tym śniegiem. Nic jeszcze nie zaprojektowałam.
 
— Och, przepraszam. Już przerywam. – Zreflektował się Zima chowając ręce do kieszeni.
 
— Nie ma sprawy. Tylko ostrzeż mnie, jak jeszcze raz będziesz zamierzał wstać tak wcześnie. Przygotuję się jakoś… - Przygładziła nerwowo włosy.
 
— Wyglądasz świetnie. Zresztą Lato i tak cię nie może teraz widzieć. – Odgryzł się Zima. Pani roześmiała się melodyjnie.
 
— Jasne, jasne… Co ze słońcem? Masz zamiar zostawić go trochę Jesieni? Teoretycznie miała jeszcze ona teraz działać. Myślę, że trzeba się jej jakoś odwdzięczyć za to, że ustąpiła ci miejsce. Wiesz, jak lubi słońce.
 
— Masz rację. – Zima machnął ręką w stronę chmur i wyjrzało spoza nich słońce.
 
— Skierujmy się może w stronę domu, co o tym myślisz? Śnieg w tym miesiącu, to wystarczający szok dla ludzi, schowamy się, to ociepli się trochę…
 
— Ja bym jeszcze pospacerował. Chcę posłuchać tego, co powiedzą ci ludzie, „właściciele” tych kawałków ziemi. – Wskazał dłońmi, o które pola mu chodzi.
 
— No dobrze – Pani Zimie wrócił dobry humor. W towarzystwie przyjaciela nie umiała się złościć. – Ale tylko na chwilę…
 
— Tylko na chwilę. – Zgodził się tamten i poszli. Trzymając się pod ręce i rozmawiając. Co jakiś czas któreś z nich rzuciło dowcipem, albo zanuciło fragment ulubionej melodii. W pewnym momencie nawet zatańczyli do taktu śpiewanej przez oboje piosenki. Wyglądali prześlicznie. Szkoda, ze żaden człowiek tego nie mógł zobaczyć. Wtedy ktoś oprócz dzieci ucieszyłby się z zimy w środku października.
Maget
O mnie Maget

Jestem... Chyba mam niejakie poczucie humoru, uwielbiam muzykę, typ raczej artystki, kocham tworzyć, wszystko: od biżuterii i ubrań po własne opowiadania, wiersze i utwory muzyczne. "Dobrze postrzelona". Ogden Nash „Drób” Weźmy takie jajo (model kurzy). Jajo nie ma pod spodem odnóży. Produkuje kurę kurze jajo, Kury wszakże odnóża mają. To nie koniec (dreszcz biegnie po skórze): Kurze się przytrafia jajo (kurze). I znów szok: jajo nie ma nóg czy choćby stóp. Niepojęty ten drób! "And life is a road that I wanna keep going Love is a river, I wanna keep flowing Life is a road, now and forever,wonderful journey I’ll be there when the world stops turning I’ll be there when the storm is through In the end I wanna be standing At the beginning with you"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości