magna-polonia-restituta magna-polonia-restituta
65
BLOG

Trzy pokolenia - Trzy błędy

magna-polonia-restituta magna-polonia-restituta Polityka Obserwuj notkę 0

Trzy pokolenia – Trzy błędy.

 

Polska znajduje się pod okupacją i choć formalnie jest niezawisła, to nie jest państwem niepodległym. Jako okupacyjną należy traktować władzę w Polsce i za okupacyjne uważać jej organy administracyjne i instytucje. Choć zachowane zostały pozornie demokratyczne struktury, to rządzący okazują się de facto kolaborantami, dla których nie jest ważny interes narodowy. Kolaborują oni z wrogimi naszemu krajowi siłami, dążącymi do osłabienia, zdegenerowania, podporządkowania sobie naszego kraju. Siły te kierują się wielorakimi pobudkami chcąc dominacji ekonomicznej, narodowościowej, poszerzenia wpływów. Okupacja narodu polskiego odbywa się na kilku płaszczyznach: terytorialnej, finansowej i moralnej. Do takiego stanu rzeczy zaś doprowadziły błędy w ocenie rzeczywistości popełnione przez trzy pokolenia Polaków.

Błąd pierwszy – pokolenie pozytywistyczne.

Okupację niemiecką naród polski przetrwał zjednoczony i silny pomimo ogromnego wykrwawienia. Trauma hitleryzmu nie zachwiała kręgosłupem moralnym Polaków, a wręcz zahartowała go. Ujawniły się odwieczne cnoty narodu polskiego (męstwo, poświęcenie, braterstwo etc.), których zabrakło innym narodom europejskim i ich przywódcom.

Z następującej po okupacji niemieckiej okupacji radzieckiej, nie wyszliśmy jednak obronną ręką. Winą za ten stan rzeczy należy obarczyć „pokolenie pozytywistów”. Okupant mimo swojej przewagi militarnej połączonej z dość liczną armią sługusów, nie mógłby bowiem zbudować satelickiego sobie państwa, gdyby nie, w większości, nieświadoma, pomoc tych wszystkich, którzy omamieni fałszerstwem końca wojny i odbudowy kraju zaludnili urzędu i instytucje. Wykształceni przed wojną lub w jej trakcie rzemieślnicy, architekci, inżynierowie, prawnicy, przedstawiciele wszystkich profesji i zawodów pod wpływem istotnego błędu co do rzeczywistości zaczęli odbudowę państwa pod dyktando sowietów i Stalina. Błąd ten był w swej istocie błędem pozytywistycznym. Fałszywie przyjęto, iż sytuacja Polski jest tożsama z tą w której przyszło działać polskim pozytywistom XIX wieku. Okupant umiejętnie wykorzystał talenty ocalałych wmawiając, że praca dla niego jest pracą dla Polski. Pozytywiści uwierzyli w jałowość walki zbrojnej i sprawili, że kraj się nie rozpadł. Komuniści bowiem nie posiadali kadr zdolnych zapewnić minimalne funkcjonowanie nowemu państwu.

To był pierwszy błąd stojący u podwalin obecnej okupacji.

Błąd drugi – pokolenie oportunistyczne.

Gdy do głosu doszło nowe pokolenie – urodzonych po wojnie, zaczął dominować pogląd, że należy jakoś ułożyć sobie życie. Sprawy większe zostały zepchnięte na margines do domowego zacisza, lub zupełnie wyparte. Ci, którzy mogli i powinni coś zmienić zostali zdominowani przez teraźniejszość. Do głosu zaś doszli różnej maści bezideowi oportuniści, dla których nową religią stał się materializm. Opanowali oni urzędy i cechy. Zaczęli tworzyć nową elitę, opartą na układach, układzikach i znajomościach oraz wyznaczyli nowy ton, nową moralność. Pod ich, często nieuświadomionym wpływem znaleźli się ci, na których barkach leżała troska o pozostałości Polski. Uwierzyli oni nowej klasie komunistycznych pachołków i ich satelitów, że prawdziwej Polski już nie ma i, co gorsza, że nie można jej odtworzyć.Nie podjęli zatem żadnej walki i w trosce o zapewnienie sobie bytu „tu i teraz” zaczęli scalać rozpadający się system. Swoje talenty i umiejętności oddali na służbę znienawidzonemu systemowi i zgodzili się na życie w strachu pod dyktandem partyjniaków i bezpieczniaków. Uwierzywszy oportunistom sami stali się oportunistami i przegrali Polskę po raz drugi. Na szczęście pozostały jeszcze „głupie” szare masy, którym nikt nic nie wytłumaczył i to one poniosły zarzewie buntu w Radomiu czy na Pomorzu. Tę robotniczą walkę w okresie trwającego komunizmu można porównać do walki Żołnierzy Wyklętych tuż po wojnie z Niemcami. Tam za inteligencję i ziemiaństwo prawie już całkowicie zmiecione przez wojnę stanęli chłopi, tu za w części odradzającą się inteligencję (w Polsce naturalnego inkubatora myśli niepodległościowej) dotkniętą zarazkiem oportunizmu stanęli robotnicy. Niestety było już za późno. Komunizm był już zbyt silny, zdołał ukształtować nowego człowieka. Nie popełniał bowiem błędów innych totalitaryzmów, korzystając jednocześnie z terroru i z propagandy, z inżynierii dusz i umysłów, z kłamstw, z przekupstw, kar i nagród. Zmienił Polskę i Polaków, którym ostateczny cios zadało pokolenie następne.

Błąd trzeci – pokolenie konformistów.

To pokolenie doszło do głosu po 1989 roku i do dziś jest u władzy, która jednak zdaje się ostatnio słabnąć. To pokolenie jest już wytworem socjologicznej myśli komunizmu, wynikiem eksperymentu kształtowania „nowego człowieku”, który się powiódł. Temu pokoleniu skutecznie wmówiono co i jak ma myśleć. Za pomocą zgrabnych haseł powrotu do normalności, wejścia do Europy, tolerancji, równych praw dla wszystkich i dyktatu przyjemności pozbawiono je własnej, wolnej myśli. Wolność została utożsamiona z możliwością kupna firmowych, zagranicznych ubrań, wakacji w Egipcie, telewizją kablową – całą gamą współczesnych odpowiedników rzymskiego „chleba i igrzysk”. To pokolenie pozwoliło sobie wmówić, że musi być wdzięczne za to, co należy mu się z definicji. Zgrabnie wpędzone je w przeróżne kompleksy „gorszego”, powodując, że to, co normalne stało się luksusowe i elitarne. Za pomocą wypaczonych haseł równości czy braterstwa zaczęto promować mierność i dyletantyzm. Na autorytety powołano celebrytów schlebiających najniższym gustom, tak aby nikt nie poczuł się urażony czy dotknięty. W imię własnej wygody pokolenie to wyrzekło się prawdy i zgodziło na okupację. Trwa teraz w złotej klatce i nie chce jej opuścić. Błąd konformizmu polega bowiem na tym, że w imię spokoju, przyjemność, pełnego brzucha, dyskoteki w weekend czy nowej pary butów naród wyrzekł się wolności i walki o nią. Ze strachu przed utratą przywilejów wygodnego życia pokolenie to tworzyć zaczęło nowe-stare mity Polski demokratycznej, wolnej i niezawisłej, dla legitymizacji tej Polski użyło zaś mitu założycielskiego PRL, a wszystko to ze strachu przed utratą nic nieznaczących dóbr doczesnych.

Należy głośno powiedzieć, że dla telefonu firmy Jabłko Polacy wyrzekli się swojej tradycji, historii i misji cywilizacyjnej, która przyświecała Polsce i Polakom od zaraniu dziejów. Ten Naród i ta Rzeczpospolita niegdyś świecące najjaśniejszą gwiazdą pośród innych dziś ziszczają słowa wieszcza stając się „pawiem i papugą i służebnicą cudzą”.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka