Kilka słów wprowadzenia... Wiem - te kilka słów to więcej niż sam wiersz, ale nie da sie tego uniknąć. W czasie wojny Niemcy urządzili w Białymstoku żydowskie getto, które zlikwidowali w połowie 1943 roku. Zlikwidowali sobie właściwymi metodami. Po nazistach przyszli czerwoni i popisali się nie byle jakim praktycyzmem: zamiast ekshumować zwłoki zabitych postawili na nich osiedle. Wiedza o tym wcale w moim rodzinnym mieście nie jest powszechna. Sam dowiedziałem się o tym po wielu latach. No i skreśliłem parę słów.
V
Pod podwórkiem przy Proletariackiej
Podludzie śpią
Siadam przy skwerku na ławce
I patrzę
Na grobach o których nie wiedzą
Bawią się dzieci
Ich też miało nie być
A są
Zwycięstwo