Oto Wielki Manipulator (W.M) dał znowu upust swojej Wilekiej Mądrości (W.M.)
Pozstanowił zrobić soboie przerwę w przynudzaniu o Einsteine i zabrał głos w sprawie w której ma do powiedzenia coraz więcej osób. Sprawa jak sprawa, ot celebryta się podłożył i dał złapać. Ciekawsze jest majaczenie Wielkiego Manipulatora (W.M.)
Jak to zapytacie? Czy przynudzanie Wielkiego Melepety (W.M.) może być ciekawsze niż sprawy grzechów rozporka sławnego reżysera? Ot i może, bo jego „zabranie głosu” w rzeczonej sprawie jest symptomatyczne i wiele na jego temat (W.M.) może powiedzieć.
Pozwólmy więc dojść do głosu Wielkiemu Klasykowi (W.M.)
„W instytucji przedawnienia ważne są dwa terminy:
1. Czas jaki upłynął od dnia, gdy wymiar sprawiedliwości posiadł informację o przestępstwie, ale nie rozpoczął procedury pociągnięcia do odpowiedzialności podejrzanego o dokonanie danego przestępstwa.
2. Czas prowadzenia postępowania, jeśli uwzględni się, że wymiar sprawiedliwości miał dostęp do podejrzanego o dokonanie przestępstwa.”
A więc nie tylko magister inżynier chemik ale i biegły prawnik nam się znalazł. Ciekawe to że zna się tak dobrze na zagadnieniu przedawnienia, ciekawe.
"A teraz przechodzę do Polańskiego:
[...]
3. W krajach, w których Polański prowadził aktywne życie, powinna była być złożona pełna dokumentacja stosownie jego aresztu i wniosek o ekstradycję do USA.
4. Takie same dokumenty i wniosek powinien był być w Interpolu.
(były czy nie były Manipulatorku?)
Sprawa byłaby uczciwa i Polański wiedziałby do końca swoich dni, że codziennie ryzykuje tym, że ktoś po niego przyjdzie.
Myślisz że nie wiedział? A czemu Oscara nie odebrał?
Podwinęła się nóżka Liskowi i tyle.
US mają tę przewagę nad krajami rządzonymi przez socjalistów że jest taka zasada że sparwiedliwość cię dopadnie, nawet po latach! Jak nabroiłeś to odpokutujesz i tyle.
Taki los powinien czekać każdego przestępcę, ku przestrodze.