marcingacek marcingacek
185
BLOG

Prognoza dla Ukrainy. Moskiewska „rekonkwista”.

marcingacek marcingacek Polityka Obserwuj notkę 1

Jeśli nowy rząd Ukrainy uzna, że jedynym możliwym krokiem w odpowiedzi na napaść na ukraińskie terytorium jest reakcja zbrojna rozpocznie rzeź, którą musi przegrać. Problem w tym, że nasi „bracia znad Dniepru” działają już dawno w  rzeczywistości militarnego domina. Jeśli ktoś zadałby mi pytanie kiedy rozpoczęła się wojna ukraińsko – rosyjska odpowiedziałbym, że w dniu 21 lutego. To wtedy „Prawy Sektor” lekceważąc porozumienie Janukowycz – opozycja, zapowiedział marsz na Pałac (przepraszam siedzibę Prezydenta). Myląc idee społeczeństwa obywatelskiego z rewolucyjną gorączką, paramilitarne oddziały zapomniały o podstawowej regule Realpolitik – pragmatyczności. Przecież musieli wiedzieć, że obalili władzę człowieka Moskwy. Wybranego demokratycznie przez zawiedziony lud w zemście za pomarańczowe rozczarowanie. Współczesna Ruś Kijowska została planowo doprowadzona do bankructwa, w którym finansowanie armii było na niższym poziomie niż Berkutu. W rewolucyjnym szale „dzieci kijowskiego Majdanu”, postanowiły wyrwać się z objęć rosyjskiego niedźwiedzia zapominając, że na grubego zwierza nie idzie się z pustymi rękoma.

Dziś niezależnie czy Ukraina zaatakuje czy będzie powściągliwa, straci wschodnie tereny. Pytanie jak szybko i w jaki sposób. Czytając orędzie Putina w odwrotnym zwierciadle języka dyplomacji należy zrozumieć, że zapewniając o braku apetytu na wschód Ukrainy Władimir Władimirowicz wyraźnie dał do zrozumienia, że jedyną możliwą do zaakceptowania przez niego alternatywą do podziału Ukrainy jest jej całkowite uzależnienie gospodarcze i polityczne od Kremla. Tak więc pozostaje jedynie pytanie czy podział nastąpi na drodze wojskowego blitzkriegu czy też w wyniku wolniejszego, politycznego odrywania kolejnych okręgów przez prorosyjskie odziały samoobrony ze wsparciem Moskwy. A i to ma na celu w dalszej perspektywie podporządkowanie Zachodniej Ukrainy.

Jeśli Ukraińcy postanowią bić się z honorem co uzasadnia kozacka mitologia wrośnięta w tożsamość narodową potomków dnieprowskich wikingów konflikt może przebiegać następująco:

1. Oddziały ukraińskie dążąc do odblokowania jednostek na Krymie dadzą się wciągnąć przez stacjonujące tam oddziały rosyjskie w krwawe walki.

2. Jednocześnie rosyjski specnaz, który na pewno jest już obecny (w takiej czy innej postaci) we wschodnich rejonach Ukrainy rozpocznie działania dywersyjne.

3. Lotnictwo rosyjskie zdobędzie przewagę w powietrzu.

4. Na odsłonięty i sparaliżowany przez rosyjskich komandosów wysunięty łuk Doniecko-Charkowski uderzą (przepraszam: wkroczą w obronie rosyjskojęzycznych braci), dwa główne zgrupowania wojsk zmechanizowanych wsparte jednostkami powietrznodesantowymi. Północne wychodząc z okolic Biełgoradu uderzy jednocześnie na dwóch kierunkach : głównym na Charków, i osłonowym w stronę Kijowa. Południowe kleszcze wyjdą z Rostowa w kierunki Kijowa. Uderzenia będą miały punkt spotkania gdzieś koło Zaporoża. Jednocześnie na kierunku zbieżnym do południowych kleszczy ruszą po uporaniu się z siłami ukraińskimi na półwyspie, jednostki z Krymu. Rosjanie nie zajmą tylko tych terenów na których będą obawiać się zdecydowanego oporu większości ukraińskiej.

Bierny Zachód, będzie tylko głośno protestował. Możliwe, że wyśle jednostki wsparcia na Zachodnią Ukrainę, które nie przekroczą linii Dniepru. Po cichu jednak da wyrazy zrozumienia dla powrotu historycznie prorosyjskiej i prawosławnej części Ukrainy do macierzy. Być może nawet zaakceptuje partyzancką pożogę na dalekich rubieżach Europy. Byle bez broni jądrowej. Powiedzmy sobie szczerze ewentualnie uszkodzony przez nacjonalistów ukraińskich (a fee!) gazociąg ukraiński można zastąpić - dzięki dalekowzrocznej polityce Schroedera - podbałtycką rurą do czasu naprawy go przez międzynarodowych ekspertów ds. energii z Niemiec i Rosji. Wszak kontrakty na francuskie ultranowoczesne helikopterowce „Mistral” odpowiadają logice ekonomicznej i kryzysowej. W globalnej perspektywie Waszyngtonu Rosja zajęta pacyfikacją Ukrainy, będzie neutralna w nadchodzącym konflikcie na Dalekim Wschodzie i raczej nie zaryzykuje wsparcia Chin przeciw USA. Polska i kraje nadbałtyckie będą łasić się o każdą gwarancję bezpieczeństwa.

Rosyjskie dowództwo wyciągnęło wnioski z gruzińskiego poligonu. Armia rosyjska, wzmocniona technologiczną współpracą z niektórymi krajami NATO tzn. Niemcami, Francją, Wielką Brytanią, rozwinęła te siły, dzięki którym uratowała splendor 58 armii na Kaukazie w 2008 roku.

A Ukraińcom mimo wszystkich zapewnień płynących od zachodnich partnerów, należy powtórzyć -  skądinąd nam dobrze znaną,  krzepiącą myśl – przecież jesteście sami.

22.03.2014

 

marcingacek
O mnie marcingacek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka