Marcin Migacz

Dopuszczam nierówność o ile buduje społeczeństwo otwarte. Kastowość, zamknięty korporacjonizm, brak konkurencyjności i pluralizmu, oligarchie, monopole itp. uważam za filary ograniczające wolność wszystkim, także przedstawicielom górnych warstw społecznych. Platoński król-filozof, mimo że jest na szczycie, wychowywany w dogmatyzmie, ma jedynie wolność do budowania jedności rozumianej jako uniformizm. Podobną wolności mają strażnicy... W takim społeczeństwie bogactwo nie daje wolności - żeby być niezależnym, trzeba żyć jak Diogenes z Synopy - w ubóstwie, a nawet w psiej budzie. W roku 1989 społeczeństwo otwarte dopuszczające indywidualistyczną nierówność okazało się efektywniejsze od kolektywistycznej równości opartej na kłamstwie. To wydarzenie było bardzo optymistyczne... Co do przyszłości chciałbym mieć pewność, że społeczeństwo otwarte dopuszczające nierówność w imię większej wolności, okaże się bardziej efektywne pod względem ekonomicznym, od nierówności opartej na propagandzie. Chciałbym mieć, taką pewność, ale niestety nie wiem ani po stronie którego kapitalizmu stoją prawa ekonomii, ani tym bardziej, kto i co zwycięży. Mówiąc konkretniej i obrazowo – nie wiem, czy takie kraje jak Chiny i Rosja będą ewoluowały w stronę społeczeństwa otwartego i indywidualizmu, czy też raczej Zachód zacznie upodabniać się do kapitalizmu kolektywistycznej i autorytarnej propagandy.

Obserwuj Wiadomość 0 Obserwujących 13 Notki 11k Odsłon
Chcesz więcej aktualnych informacji?