Marcin Sawicki Marcin Sawicki
142
BLOG

Czym pachnie kiełbasa

Marcin Sawicki Marcin Sawicki Polityka Obserwuj notkę 29

Rzeka polskiego mięsa popłynie teraz na Wschód. Rosjanie mają znieść embargo na wyroby mięsne z naszego kraju i jest to, podobno, koronny dowód na skuteczność polityki negocjacji, którą preferuje ten rząd. Z naciskiem na „ten".

Interesujące są różne punkty widzenia na sprawę, które prezentują dzisiejsze gazety. „Wyborcza" delikatnie czytelnikowi sugeruje, że Kaczyńscy nie byli zdolni nic osiągnąć w relacjach polsko-rosyjskich. „Dziennik" nazywa rzecz „sukcesem polskiej dyplomacji". „Rzeczpospolita" przypomina, że w skutek dwustronnych negocjacji między naszymi krajami, do kosza trafiła idea, by na szczeblu Unia-Rosja rozwiązywane były wszelkie sprawy tego typu.

Rynek wschodni zapewne się znów otworzy dla polskich producentów mięsa, bo choć żadne konkretne terminy nie zostały jeszcze podane, to strona rosyjska nic prawie nie traci znosząc blokadę a wiele zyskuje. Co takiego?

Okazuje się, że Polska, która była najgorętszym adwokatem wspólnej, unijnej polityki wobec Rosji sama chętnie rezygnuje z tej idei. To sukces dyplomacji rosyjskiej, wart dużo więcej niż pół miliarda dolarów - a tyle podobno wyniosły straty polskiego przemysłu mięsnego, wynikłe z dwuletniej blokady.

Polski przypadek ma także odstraszać innych opornych i wzmacniać w naszej części Europy Wschodniej przekonanie, że z Rosją należy rozmawiać, ale nigdy wychowywać czy wymuszać na niej akceptację zachodnich norm prowadzenia polityki gospodarczej.

Teraz pytanie - czy faktycznie UE jest gotowa wprowadzać wspólną politykę zagraniczną wobec Rosji i „umierać za polską kiełbasę", jeśli trzeba? Z całą pewnością dzisiaj nie. Kiełbasa jest tu zaledwie przekąską na wielkim, wspólnym stole unijno-rosyjskim. Co więcej, każdy z biesiadników kawałek obrusa mocno drze w swoją stronę. Krytyka poczynań rządu Tuska powinna więc uwzględniać fakt, że to, o co biła się dyplomacja Fotygi wyglądało na nierealne. Warto też dodać, że o ile każdy dobry rząd powinien działać mając na uwadze interes paru pokoleń a nie następnych wyborów, to jednak oczekujemy od ekipy rządzącej by rozwiązywała aktualne problemy, w stylu embarga na mięso.

Suma takich właśnie drobnych sukcesów składa się na wzrost gospodarczy. Choć niekoniecznie na sukces w polityce zagranicznej, szczególnie rozważany w dłuższym okresie.

        

Najbardziej lubię czytać oraz słuchać ludzi o innych poglądach. To po prostu najciekawsze. Jaki sens z wysłuchiwania kogoś, kto ma to samo zdanie?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka