HareM HareM
1132
BLOG

Indian Wells. Będzie polski ćwierćfinał

HareM HareM Tenis Obserwuj temat Obserwuj notkę 44
Zasadniczo, bo będzie w nim trochę Danii. W każdym razie na trybunach będzie biało-czerwono

To znaczy tak. Polski to był już nawet jeden z meczów czwartej rundy. Woźniacka z Kerber toczyły bój o to, która spotka się w rzeczonym ćwierćfinale z Igą. Potencjalnie o to, bo Iga grała swój mecz dopiero po nich.

Tylko czy spotkanie z Putincewą można w ogóle traktować poważnie, bo to jest zawodniczka, która najprawdopodobniej z Polka nie wygra nigdy. No chyba, że Idze rękę utną, a w zasadzie obie bo jedną, moim zdaniem wszystko jedno lewą czy prawą, też by wygrała. W meczu ze Świątek Putincewa potwierdziła, że jej obecny tenisowy potencjał jest, mniej więcej i nie chcąc żadnej ze stron obrażać, taki jak ten skokowy Klimka Murańki. Czyli na góra 50-te miejsce w stawce. Polka zagrała bardzo przeciętny, żeby nie powiedzieć słaby, mecz a i tak jej wygrana nie była w ogóle zagrożona. Nawet jak przegrywała, i to z rzędu, dwa swoje gemy serwisowe. Na usprawiedliwienie Igi trzeba też dodać, że z takimi zawodniczkami jak rosyjska Kazaszka strasznie źle się gra. Najlepszym, bo taka Magda, jedna i druga zresztą, całkiem dobrze sobie z Putincewą radzą.

No więc będzie polski ćwierćfinał. Jak można się było spodziewać spotkanie Woźniackiej z Kerber wygrała ta pierwsza. Oglądałem obie w paru tegorocznych meczach przed tym turniejem. Duńska Polka sprawiała w nich znacznie lepsze wrażenie od Polki niemieckiej i to się dzisiaj w nocy potwierdziło.

Czy Karolina ma jakieś szanse w meczu z Igą? Teoretycznie mieć nie powinna. Ale Iga, przynajmniej na razie, gra w tych zawodach, jak na siebie oczywiście, tak sobie. Więc wykluczyć jej ewentualnej porażki nie można. Byłaby to jednak, i chyba nie tylko dla mnie, WIELKA niespodzianka. Drogę do finału ma Polka niczym autostrada. Najwyższy numer rankingowy, który może stanąć na jej drodze to, po porażkach Paolini i Pawluczenkowej, na ten moment Ukrainka Kostiuk, która jest w zestawieniu WTA 32-ga.

I pomyśleć ile się te całe WTA natrudziło, żeby tak ułożyć drabinkę, żeby Idze maksymalnie uprzykrzyć życie. A tu najpierw wycofała się Rybakina, na początku turnieju padła, niczym od strzału snajpera, Ostapienko. Totalnie za krótkie okazały się też kolejne przygotowane przez organizację miny w postaci Collins i Noskovej. Więc, Szanowne państwo z WTA, nie próbujcie ustawiać drabinek. Kto ma wygrać, ten niech wygra. Zajmijcie się raczej tym, żeby WTA FINALS nie odbywały się w nieprzygotowanych zupełnie do tego Cancunach a jeszcze bardziej w nie zasługujących na to z zupełnie innych względów Rijadach. To jest Wasze zadanie. A nie ustawianie drabinek pod pupilki waszych oficjalnych i podstołowych sponsorów.

Jeszcze raz apeluję. Panowie i panie z WTA, Simonie Drogi (notabene niech cię sczyści): NIE IDŹCIE TĄ DROGĄ!!!

Forza Iga! I jutro żadnych sentymentów dla Karoli! I potem dla Kostjuk (bo chyba wygra z tą kibicką Spartaka, nie?).


HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport